Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osiedle Zamkowe. Uważaj gdzie parkujesz auto.

Katarzyna Domagała
Poniedziałek godzina 7 rano. Wstajesz do pracy. Wspólnie z rodziną jecie śniadanie. Kot przyjaźnie ociera się o twoją nogę. Dzień zapowiada się wspaniale… Wychodzisz z domu i zbliżasz się do swojego samochodu.

I w tym momencie cały czar rodzinnego poranka pryska. Na masce twojego samochodu widnieje ogromna rysa, której wcześniej nie było.

Jak donoszą nasi Czytelnicy, w takiej sytuacji ostatnio znajduje się coraz więcej zmotoryzowanych mieszkańców będzińskiego osiedla Zamkowego. - Mam to szczęście, że mój samochód wandale oszczędzili - mówi pan Józef. - Niestety kolega z bloku obok jeździ z porysowanymi drzwiami. Szkoda tego naprawiać bo za kilka miesięcy znów ktoś będzie chciał wyszaleć się artystycznie - dodaje mieszkaniec os. Zamkowego.

Jak większość osiedlowych molochów i Zamkowe powstało w latach, kiedy na naszych drogach samochód był wyznacznikiem luksusu. Wtedy parkingi i garaże stały puste. Dziś czasy diametralnie się zmieniły. Często na jedno mieszkanie przypadają dwa samochody. Jednak przy błyskawicznym wzroście liczby samochodów, tempo powiększania się osiedlowych parkingów przypomina wyścig królika z żółwiem. Różnica jest taka, że w tym przypadku nie doczekamy się, tak jak w bajce, wesołego zakończenia. Więc samochody parkuje się gdzie popadnie, bo nie ma w czym wybrać. Nieraz kierowcy zastawiają wejścia do klatek czy dojście do koszy na śmieci. To może złościć. A efekt, każdy widzi.

Jak rozwiązać, problem, który estetów może sporo kosztować. Bo wizyta u lakiernika może wynieść nas od kilkudziesięciu nawet do 250 zł. A jeśli zadrapanie karoserii będzie głębokie, wtedy i po pieniądze będziemy musieli sięgać głębiej do portfela.

Niestety po wielu pomysłach, np. zainstalowania osiedlowego monitoringu (jest na Syberce, jednak i tam dochodzi do takich przypadków). Budowy większej ilości miejsc parkingowych na osiedlach (samochodów i tak zawsze będzie więcej, a pieniędzy na nowe parkingi brak). W końcu parkowania z dala od koszy na śmieci i wejść do bloków (równie dobrze samochód możemy zostawić w centrum miasta). Na myśl nasuwa się tylko jedno rozwiązanie. Pozbyć się samochodu. Wtedy będzie taniej i bez niemiłych niespodzianek. Bo samo przez się rozumie, jak samochodu nie będzie, to wandal na nim nie zrobi rysy.

Jak mówią policjanci w ostatnim czasie nie zanotowali jednak zwiększenia liczby zgłoszeń zniszczeń karoserii samochodowej. A jakie są rady policjantów? - Najbezpieczniej jest schować auto do garażu lub na parking strzeżony lub zwyczajnie ubezpieczyć go od skutków tego typu zdarzeń - radzi Tomasz Czerniak z KPP w Będzinie. - Jeśli koszt zniszczenia cudzej rzeczy przekracza 250 zł i ten czyn nosi znamiona przestępstwa grozi nawet do 5 lat więzienia - dodaje.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto