Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O podróżach, przygodach i egzotyce

(tess)
Spotkania "W kręgu słowa" cieszą się sporym zainteresowaniem. Przychodzą na nie ci, którzy ciekawi są świata i chcą się czegoć nauczyć. Tym razem do ośrodka kultury zawitał niecodzienny gość.

Spotkania "W kręgu słowa" cieszą się sporym zainteresowaniem. Przychodzą na nie ci, którzy ciekawi są świata i chcą się czegoć nauczyć. Tym razem do ośrodka kultury zawitał niecodzienny gość.

Grzegorz Kuśpiel jest kustoszem Działu Etnograficzno-Podróżniczego Muzeum Miejskiego "Sztygarka" w Dąbrowie Górniczej. Podróże są jego pasją odkąd tylko pamięta. W miarę upływu czasu udaje mu się realizować marzenia o dalekich wyprawach. Wrażeniami chętnie dzieli się z tymi, dla których zakątki dalekich krajów są czymś wyjątkowym.

- Niedawno wróciłem z wyprawy, podczas której zdobywaliśmy najwyższy szczyt Ameryki Południowej, Aconcaguę, w Argentynie. Potem przez miesiąc miałem okazję przebywać w Boliwii, Peru i w Meksyku. W okolicach Altiplano, na wyżynie boliwijskiej, położonej około 4000 tys. m npm, mogłem się przyglądać jak żyją potomkowie Indian Aymara - mówi Grzegorz Kuśpiel. - To bardzo egzotyczny kraj. Smagłe twarze kobiet z zaplecionymi warkoczami w długich, nakładanych warstwowo spódnicach do dziś mam jeszcze przed oczyma.

Słuchacze dowiedzieli się wiele o kompleksie religijnym Kalasasaya w Tihuanaco, będącym centrum kultowym. To tam znajduje się główna świątynia ze słynną Bramą Słońca, będącą modelem kosmologicznym wierzeń Indian.

Uczestnicy jak zahipnotyzowani słuchali opowieści, w których czas się dla nich zatrzymał.
- Magia wisiała tam w powietrzu - opowiadał podróżnik, a słuchacze chłonęli informacje o targu czarowników La Pas, gdzie handluje się łapkami pancerników, nietoperzy, szczurów, flakonikami z płynami, płodami lamy, uważanymi za rzecz świętą, mająca chronić dom przed złymi mocami.

- Kocie łby na uliczkach, kolonialne budownictwo, żółte ćwiatło lamp naftowych, Indianki w swoich strojach - mówił Grzegorz Kuśpiel, a słuchacze nabierali większej ochoty na taką podróż.

Dowiedzieli się m.in., że Boliwijczycy są mistrzami w postarzaniu "zabytków", a odbiorcami tworzonych przez nich wyrobów rękodzieła artystycznego są najczęściej inni Indianie. - Komercja wdziera się wszędzie - mówił podróżnik. - Figurki kominiarzy trzymających dolary, czy podkowy sprzedają się tam jak świeże bułeczki - opowiadał.

Słuchacze chcieli wiedzieć jak zorganizowac podobną wyprawę.

- Najbardziej urzekły mnie informacje o Peru. Nie wyobrażam sobie mężczyzn, siedzących na rynku i robiących na drutach - przyznał Adam Kopka.

- Kiedyś chciałabym pojechać na pływające trzcinowe wyspy w Peru i zobaczyć to wszystko na własne oczy - mówiła Jagoda Stępień.

Dyrekcja Ośrodka obiecuje cały cykl warsztatów podróżniczych.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto