MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nikt nie przypuszczał, że w ostatnim spotkaniu CKS-u, które właściwie rozgrywane było o przysłowiową pietruszkę, będzie tyle emocji

Artur Pycela
Goście próbowali przerywać ataki czeladzkiego zespołu (w środku) faulami, ale obrona CKS-u skutecznie umożliwiała im przeprowadzenie składnej akcji.
Goście próbowali przerywać ataki czeladzkiego zespołu (w środku) faulami, ale obrona CKS-u skutecznie umożliwiała im przeprowadzenie składnej akcji.
Na zakończenie sezonu gospodarze podejmowali, zajmujący drugie miejsce zespół Hawajskich Koszul Żory. W pierwszej piątce czeladzkiego zespołu na parkiet wyszli Żurawski, Borowiak, Bubel, Służałek i Kałuża.

Na zakończenie sezonu gospodarze podejmowali, zajmujący drugie miejsce zespół Hawajskich Koszul Żory.

W pierwszej piątce czeladzkiego zespołu na parkiet wyszli Żurawski, Borowiak, Bubel, Służałek i Kałuża. Zaczął Żurawski ale jego rzut z dystansu okazał się niecelny. Chwilę później drogę do kosza otworzył Kałuża. Kolejne punkty dodał Bubel i Żurawski i czeladzianie zdobyli siedmiopunktową przewagę. Pierwsze punkty dla gości zdobył Kupczak. Początek pierwszej kwarty należał jednak zdecydowanie do gospodarzy. Dobrze grający pod oboma koszami czeladzki zespół powiększał swoją przewagę. W połowie pierwszej części spotkania było już 15:4. Goście z Żor grali bardzo nieskutecznie. Sytuacja odmieniła się na cztery minuty do końca. Goście zagrali bardziej ambitnie i zaczęli odrabiać straty. W ostatnich minutach gospodarze nie potrafili celnie rzucić i pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 20:17.

Druga kwarta to rewelacyjna gra gości z Żor. Już po chwili obejmują prowadzenie. Rzuty Pierchały i Przeliorza trafiają do kosza i zawodnicy z Żor prowadzą już pięcioma punktami. Ich przewaga zwiększa się nawet do dziesięciu punktów. Dopiero niezawodny Żurawski odczarowuje kosz rywali i po dwóch minutach gry zdobywa pierwsze punkty. Kolejne trafienie zalicza Czepczor, ale żorscy koszykarze nie pozwalają zbytnio zbliżyć się gospodarzom. Trener Walas rosi o czas. Niewiele to pomaga, goście nadal ostro napierają. bezlitośnie wykorzystują błędy i niecelne rzuty gospodarzy, utrzymując dziesięciopunktową przewagę. Taka sytuacja utrzymuje się do końca kwarty. Nawet celne rzuty Żurawskiego nie pozwalają wyrównać i czeladzianie na przerwę schodzą, tracąc do rywali pięć punktów.

Trzecią odsłonę również zaczęli goście, którzy ponownie powiększyli przewagę. W czeladzkim zespole ponownie błysnął Żurawski, który z Bublem zdobyli kilka punktów. Ładnymi akcjami popisał się także Czepczor. Jego trafienia pomogły gospodarzom w pościgu za rywalami.

W drużynie gości znakomicie spisywał się Piasceki. To dzięki jego trafieniom żorscy zawodnicy utrzymywali przewagę.

Dopiero w trzeciej kwarcie przełamał się Służałek. Po kilkunastu próbach trafił wreszcie z dystansu. To jednak było wciąż za mało żeby sprostać przeciwnikom. Rewelacyjnie grający Piasecki bezbłędnie trafiał. Kilka jego rzutów w końcówce kwarty pozwoliło gościom odskoczyć na 17 punktów.

Kibice zgromadzeni na hali powoli przestawali wierzyć w zwycięstwo swoich ulubieńców. Czeladzianie pokazali jednak na co ich stać. Pierwsze punkty w czwartej kwarcie zdobył Służałek. Chwilę po nim punktowali Bubel i Żurawski. Czeladzcy koszykarze zagrali agresywnie atakując przeciwników już na ich połowie. Ambitna gra pozwoliła im zmniejszyć przewagę do sześciu punktów. Po trzech minutach gry Służałek, po raz piąty faulował i musiał opuścić parkiet. Nie przeszkodziło to gospodarzom w dobrej grze. Chociaż kilkupunktowy dystans do drużyny z Żor nadal się utrzymywał, to kibice znowu zaczęli wierzyć w zwycięstwo. Na cztery minuty do końca gospodarze wyrównali. Znowu rozpoczęła się walka o każdy punkt. Powoli, ale nieubłaganie gospodarze zaczęli powiększać swoją przewagę. W końcówce doskonale trafiał Czepczor skutecznie zasilając konto swojej drużyny. Czeladzianom przeciwstawiał się jedynie Piasecki, ale sam nie mógł podołać dobrej grze gospodarzy. Końcówka należała już tylko dla nich. Goście próbowali przerywać ataki czeladzkiego zespołu faulami ale obrona CKS-u skutecznie umożliwiała im przeprowadzenie składnej akcji. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem czeladzkiego zespołu 87 do 80.

- Chłopcy zagrali pierwszorzędnie w pierwszej kwarcie. Druga i trzecia były słabsze ale to młodzi zawodnicy i czasem ciężko im utrzymać stały poziom gry. Natomiast w ostatniej kwarcie pokazali swój charakter. Przed sezonem założeniem było żeby Czeladź nie zniknęła z geografii koszykarskiej i myślę, że to się udało - podsumował Andrzej Walas, trener CKS-u Czeladź.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto