Niezwykłe Polki podbiły świat! Jak to zrobiły? Przeczytajcie...
Maria Leszczyńska, Zofia Potocka, Maria Walewska, Helena Modrzejewska, Maria Skłodowska-Curie, Misia Sert, Helena Rubinstein, Tamara Łempicka, Hanka Ordonówna, Ida Haendel – co łączy tych dziesięć pań? Otóż wszystkie one zostały głównymi bohaterkami książki Andrzeja i Ireny Fedorowiczów, którą czyta się z wielką przyjemnością i... wypiekami na twarzy. Każdej poświęcono oddzielny (i obszerny) rozdział, każdą zilustrowano genialną ryciną, każdą opisano krótkim, aczkolwiek trafnym wstępem do arcyciekawej biografii. Przykład? Proszę bardzo. O Helenie Rubinstein: „Najbogatsza Polka wszech czasów. Przebojowa kłamczucha z Krakowa zakłada światowy koncern kosmetyczny.” Albo o Marii Skłodowskiej-Curie: „Zawzięta prymuska z nieistniejącego kraju. Zawiedziona w miłości guwernantka dwukrotnie sięga po nagrodę Nobla.” Albo niemniej ciekawie o Hance Ordonównie: „Idolka wielkiego dwudziestolecia. Córka kolejarza zostaje gwiazdą, hrabiną i wzorem patriotki.”
Pewnie zgodzicie się, że już same te krótkie zajawki pociągają, żeby zajrzeć dalej. I wcale się nie dziwię. Gdy dostałem tę książkę od wydawcy, odczułem zupełnie to samo. To prawda, że o każdej z wymienionych pań można by napisać oddzielne, grubaśne tomisko. Ale w książce państwa Fedorowiczów nie o to wszak chodziło. Spojrzeli na dziesięć niesamowitych Polek jak na tytułowe Wybranki Fortuny. Na kogoś, komu niesamowicie szczęście sprzyjało, ale także na kogoś, kto był ponadprzeciętnie pracowity i dążył do wytyczonych sobie celów. Upór, konsekwencja, ambicja, a w rezultacie – trwały ślad w historii nie tylko naszego kraju, ale często całego świata. Na „plecach” okładki przeczytacie taki oto fragment: „Zdecydowanie nie były to celebrytki, jakich pełno w epoce Internetu i bulwarowej prasy, znane wyłącznie z tego, że są znane. One naprawdę kochały to, co robiły. I były w tym najlepsze.”
Gdybym miał wskazać moją faworytkę spośród „Wybranek Fortuny”, to chyba niemal bez zastanowienia wskazałbym na Marię Skłodowską-Curie. A rozdział jej poświęcony rozpoczyna się tak: „Wisła. Magiczna rzeka. Mania przychodzi nad nią za każdym razem, gdy chce być daleko od ludzi.” Gorąco polecam!
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?