Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niewidoczny przystanek

(łuk)
grodziec O przystanku autobusowym w Grodźcu przy ulicy Wolności pisaliśmy już na łamach DZ kilkakrotnie. Mieszkańcy walczyli o jego postawienie przez kilkanaście miesięcy, a jak już się pojawił, to i tak często nie ...

grodziec O przystanku autobusowym w Grodźcu przy ulicy Wolności pisaliśmy już na łamach DZ kilkakrotnie. Mieszkańcy walczyli o jego postawienie przez kilkanaście miesięcy, a jak już się pojawił, to i tak często nie mogli z niego skorzystać.

Kierowcy bardzo często nie widzieli bowiem pasażerów zza dorodnych drzew, rosnących przy ulicy. Sytuacja ta trwa nadal.

— Na wiosnę drzewa obrosły liśćmi i teraz już nic nie widać — denerwuje się Andrzej Grzybek z Grodźca. — Słupek przystankowy ustawiono dokładnie między drzewami. Skutek jest taki, że kierowcy autobusów dostrzegają pasażerów dopiero w ostatniej chwili. Często już nie mają możliwości zahamowania. A przystanek jest „na żądanie”, więc gdy kierowca nie widzi pasażerów, to po prostu jedzie dalej.
Przystanek przy Wolności znajduje się niedaleko miejscowego kościoła. Zatrzymuje się tu autobus linii 125, którym dojechać można do Gródkowa. Z przystanku korzysta sporo ludzi szczególnie w niedziele i święta, kiedy to wracają z kościoła do domu. Bywa, że kierowca zbyt późno zauważa grupę ludzi. Wtedy pasażerowie, by wsiąść do autobusu, muszą przebiec kilkadziesiąt metrów do miejsca, w którym zahamował.

— Przez te drzewa naprawdę jest problem. Czasem nie można nawet spokojnie wysiąść. Parę razy byłem świadkiem sytuacji, kiedy kierowca zatrzymał autobus tak, że drzwi były dokładnie na wprost drzew i po prostu nie można było się wydostać. Wszystko dlatego, że zatrzymał autobus za późno, bo z ulicy ten przystanek naprawdę jest niewidoczny — dodaje Jan Nowak.

Marek Klimek z KZK GOP przypomina, że mieszkańcy długo walczyli o ustawienie w tym miejscu przystanku na żądanie. Zbierano podpisy, pisano pisma, w końcu się udało. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, by teraz mieszkańcy wystąpili z inicjatywą o zmianę przystanku na zwykły. Wtedy każdy autobus będzie musiał się tutaj zatrzymać.

— Pasażerowie powinni pamiętać, że przystanek jest „na żądanie”, więc powinni zasygnalizować kierowcy chęć jazdy, machając ręką. Może dlatego autobusy przejeżdżały dalej, że do tej pory tego nie czynili? Zwrócimy też uwagę przewoźnikowi, by w tym miejscu zwracał baczniejszą uwagę na podróżnych. Niestety, nie możemy wpłynąć na wycięcie drzew przy drodze — mówi Marek Klimek.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto