Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nastolatek zakrztusił się pod sklepem. Życie uratował mu strażak. Rodzina odnalazła bohatera przez internet

Agata Pustułka
Agata Pustułka
Nastolatek zakrztusił się pod sklepem w Czeladzi. Życie uratował mu strażak mieszkający w Czeladzi, a pracujący w Gliwicach, który znalazł się przypadkowo na miejscu. Był to najszczęśliwszy przypadek w dotychczasowym życiu kilkunastoletniego Nataniela. Nie wystarczy rzucić się na pomoc, ale pomóc umiejętnie, by nie zaszkodzić ofierze wypadku. Nasz super strażak ma to wyćwiczone. Rodzina odnalazła bohatera przez internet.

To niesamowita historia. W sobotę 21 listopada w Czeladzi przed z sklepem zakrztusił się młody chłopak. Obok przechodził strażak, zauważył, że coś niepokojącego dzieje się z nastolatkiem i natychmiast ruszył by mu pomóc. Przy sklepie stała grupa osób, chłopak wymiotował. Okazało się, że połknął ruchomy aparat ortodontyczny.
Strażak uratował mu życie, udrażniając drogi oddechowe poprzez odchylenie głowy. Przestał się krztusić.

Rodzice szukali bohatera i znaleźli go. To Łukasz Składan, służący na stanowisku kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach. Jest dyspozytorem reagującym na wydarzenia pożarowe oraz inne zagrożenia, gdzie pomagają strażacy. Wysyła wozy na miejsca zdarzenia. Tę pracę można porównać do pracy dyspozytora w pogotowiu ratunkowych.

- Mamy super strażaka ratownika - mówią koledzy z PSP w Gliwicach. Sam pan Łukasz jest bardzo skromny. W ogóle nie czuje się bohaterem.

- Ja naprawdę nie zrobiłem nic nadzwyczajnego. Cieszę się, że mogłem pomóc. Strażakiem jestem nie tylko podczas pełnienia służby, lecz również w prywatnym życiu, gdzie zawsze staram się udzielić pomocy ludziom, którzy jej potrzebują. W sobotę zadziałał wyuczony automat - mam nadzieję, że chłopak nie ma mi za złe mojego braku empatii - wyjaśnia pan Łukasz i dodaje: - W sytuacji zagrożenia życia nie mogłem dopuścić do „rozczulenia” tego nastolatka. Mogłoby to doprowadzić do pogorszenia jego stanu. Uważam, że w dobie wirusa, każdy z nas ma większe lub mniejsze problemy i dodatkowe zmartwienia nie są nam potrzebne, ale najważniejsze że takie historie kończą się szczęśliwie - tak miało być. Zdrowia dla wszystkich.

Pan Łukasz dodaje, że uspokajał chłopaka, robił wszystko, by ten przestał się bać, bo strach, panika, mogły zniweczyć pomoc i doprowadzić do tragedii.

Dla rodziny Nataniela strażak z Gliwic jest bohaterem. Jego mama pani Angelika Słowińska zrobiła prawdziwą akcję poszukiwawczą, wykorzystując Internet, by znaleźć pana Łukasza i mu podziękować. Chłopak mógł przecież umrzeć! Pan Łukasz działał w ekstremalnych warunkach.

- Poszukuję pana ze straży, podobno w Gliwicach, który uratował dziś życie mojemu synowi Czeladź - Piaski przy sklepie Maximus, Żabka - pisała roztrzęsiona w mediach społecznościowych. - Dziękuję, że pan go uspokajał, i dzięki panu moje dziecko oddychało, bo gdyby nie pan ciało obce przemieściło by się i nawet nie chce myśleć, co było by dalej. Pogotowie ratunkowe też spisało się na medal. Chciałam również bardzo podziękować wszystkim ludziom, paniom ze sklepu, przechodniom, kolegom i koleżankom Nataniela (jestem dumna, ze moje dziecko ma takich przyjaciół), mojej rodzinie. Wiem, że zawsze mogę na Was liczyć.

Mama Nataniela przeżyła horror. Historia zakończyła się dobrze. Strażacy mogą mogą być dumni z takiego kolegi, a pan Łukasz z siebie. Chyba tego dnia nie zapomni do końca życia.

W poniedziałek 23 listopada mama z Natanielem wyszli ze szpitala (Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach) do domu. Cudem aparat wydostał się z przełyku chłopca w czasie bardzo silnych torsji. - Nataniel ma tylko jedno marzenie. Chce uściskać naszego strażaka i osobiście mu podziękować, bo nie zdążył - mówi nam mama Nataniela.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto