MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

MKS MOS Interpromex Będzin - Okocimski Brzesko 3:1

Piotr Sobierajski
Damian Miller (nr 16) z MKS MOS-u nie tylko dobrze przyjmował zagrywkę rywali, ale także zdobył kilka ważnych punktów w ataku.
Damian Miller (nr 16) z MKS MOS-u nie tylko dobrze przyjmował zagrywkę rywali, ale także zdobył kilka ważnych punktów w ataku.
Ostanie spotkanie na własnym parkiecie w rundzie zasadniczej rozgrywek II ligi będzińscy siatkarze rozgrywali z teoretycznie słabszymi rywalami z Brzeska.

Ostanie spotkanie na własnym parkiecie w rundzie zasadniczej rozgrywek II ligi będzińscy siatkarze rozgrywali z teoretycznie słabszymi rywalami z Brzeska. Kibiców interesowało więc tylko pewne zwycięstwo, które zapewniłoby ich ulubieńcom pozycję lidera do końca rywalizacji. Gospodarze nie zawiedli ich oczekiwań, choć porażka w trzecim secie była niepotrzebna.

Początek bez zarzutu
Pierwszy set zawodnicy MKS MOS Interpromex rozpoczęli z dużym animuszem, starając się od razu osiągnąć zdecydowaną przewagę. Bardzo dobrze i skutecznie atakowali Damian Miller i Adam Łapuszyński, wspólnie z pozostałymi partnerami zdobywając też kilka cennych punktów blokiem. Rywale nie zamierzali się jednak poddawać i nie pozwalali odskoczyć gospodarzom na więcej niż dwa oczka. Zacięta walka trwała więc do stanu 16:16. Wtedy klasą i doświadczeniem błysnął grający trener będzinian Albert Semeniuk. Najpierw mocno zaatakował, a potem zdobył dwa punkty zaskakującym serwisem. Szkoleniowiec gości poprosił o przerwę, ale na nie wiele to się zdało. W końcówce znakomicie zaprezentował się Bartosz Dzierżanowski, który zdobył punkt w ataku, zablokował Mateusza Śrutowskiego, a seta zakończył sprytną kiwką.

W kolejnej partii będzinianie grali niemal bezbłędnie i od początku wypracowali sobie bezpieczną przewagę. Przy stanie 20:13 świetnie serwował Dariusz Syguła, co pozwoliło gospodarzom wywalczyć trzy punkty z rzędu. Drugiego seta zakończył atak Adama %B8apuszyńskiego po bloku rywali.

Kłopoty z happy endem
Kiedy wydawało się, że trzeci set, podobnie jak dwa poprzednie nie potrwa dłużej niż 16 minut, a gospodarze szybko rozprawią się z siatkarzami Okocimskiego, będzińscy siatkarze zaczęli popełniać błędy. W tej partii nie do zatrzymania byli zwłaszcza Mateusz Śrutowski i Eryk Sproski. Nie mniej jednak to gospodarze prowadzili już 22:19. Zbicia Poprawy i Śrutowskiego oraz nieudany serwis gospodarzy odmieniły jednak losy tej partii, którą minimalnie 26:24 wygrali zawodnicy z Brzeska.

Na szczęście skoncentrowani będzinianie pokazali w czwartej partii, że był to wypadek przy pracy. Szybko wypracowali przewagę 20:14, której nie oddali już do końca. %C2wietnie spisywał się Bartosz Dzierżanowski, który został uznany najlepszym zawodnikiem meczu.

Czas na play-offy
Szkoleniowiec Okocimskiego Brzesko Józef Gawenda nie ukrywał, że liczył w pojedynku z liderami na lepszy wynik. - Mieliśmy większe oczekiwania, ale zagraliśmy słabiej niż można było się tego spodziewać. Popełnialiśmy zbyt dużo błędów, nasza zagrywka nie zaskakiwała przeciwników i stąd zaczęły się kłopoty. Myślę w ostatnim spotkaniu zaprezentujemy się zdecydowanie lepiej.

Trener będzińskiej drużyny Albert Semeniuk podkreślił natomiast, że spotkanie można było zakończyć w trzech setach, ale końcówka tej partii nie należała do najlepszych w wykonaniu jego podopiecznych. - Mieliśmy przewagę na parkiecie, byliśmy dziś zespołem lepszym, dlatego chciałem wprowadzić na boisko nowych zawodników. Nie udało się jednak rozstrzygnąć tej partii na naszą korzyść. Po nieco słabszych meczach odnieśliśmy jednak drugie zwycięstwo z rzędu i widać, że zespół wraca do wysokiej formy. Dzięki wygranej mamy już pewne pierwsze miejsce w tabeli, więc ostatni mecz zagramy bez obciążeń. Potem będzie krótka przerwa, w trakcie której będziemy się przygotowywać do decydujących spotkań.

O końcowym układzie w tabeli zadecydują ostatnie pojedynki. O drugą lokatę nadal walczą AZS Rafako Racibórz i Błękitni Ropczyce. Ta pierwsza drużyna ma jednak punkt przewagi i podejmuje na własnym parkiecie najsłabszy w rozgrywkach Orkan Nisko, więc wiele wskazuje na to, że zakończy rundę zasadniczą na pozycji wicelidera. Błękitni wyjeżdżają z kolei na mecz do Andrychowa, który w korespondencyjnym pojedynku będzie walczył o czwarte miejsce z Karpatami Krosno.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto