MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

MKS MOS Interpromex Będzin - KS Błękitni Ropczyce 3:0

Piotr Sobierajski
Zbigniew Syguła i Adrian Piątek (białe stroje) starają się zablokować atak Michała Betleja z zespołu Błękitnych Ropczyce. Fot. O. Górny
Zbigniew Syguła i Adrian Piątek (białe stroje) starają się zablokować atak Michała Betleja z zespołu Błękitnych Ropczyce. Fot. O. Górny
Znakomicie spisują się w tym sezonie w rozgrywkach II ligi siatkarze MKS MOS Będzin. Po dwóch pewnych wyjazdowych zwycięstwach 3:0 nad rywalami z Niska i Lublina przyszedł czas na występ przed własną publicznością.

Znakomicie spisują się w tym sezonie w rozgrywkach II ligi siatkarze MKS MOS Będzin. Po dwóch pewnych wyjazdowych zwycięstwach 3:0 nad rywalami z Niska i Lublina przyszedł czas na występ przed własną publicznością. Gospodarze nie zawiedli swoich sympatyków i po raz trzeci wygrali mecz nie tracąc seta.

Kibice nie zawiedli
W hali sportowej w Łagiszy pojawiło się sporo kibiców siatkówki, którzy od początku spotkania zagrzewali do boju będzińskich zawodników. Znalazł się wśród nich także nauczyciel wychowania fizycznego w Miejskim Zespole Szkół nr 1, Sebastian Rabus, który wspólnie ze swoimi uczniami aktywnie działa w Klubie Kibica, propagując nie tylko głośny, ale przede wszystkim kulturalny doping.

Nie zabrakło także zagrzewającego do boju, błyskotliwego spikera oraz urodziwych cheerleaderek, które w przerwach meczu prezentowały swoje nieprzeciętne umiejętności taneczne.

— Staramy się przyciągnąć jak najwięcej fanów siatkówki, dlatego wstęp dla dzieci i młodzieży szkolnej jest bezpłatny. Jeśli przyprowadzą ze sobą rodziców to hala wypełni się jeszcze bardziej — podkreśla Jerzy Sender, kierownik hali.

W takiej atmosferze świetnie czuli się miejscowi gracze, którzy od początku pierwszego seta osiągnęli zdecydowaną przewagę. Doskonałe zagrania Bartosza Dzierżanowskiego i Dariusza Syguły sprawiły, że po kilku minutach na tablicy świetlnej widniał wynik 16:10. Goście próbowali gry kombinacyjnej i ostro zbijali piłkę, ale kilka razy zostali zatrzymani przez blok będzińskich siatkarzy. Przy stanie 21:12 na parkiecie doszło do długiej wymiany ciosów, która ostatecznie przyniosła kolejny punkt MKS MOS.

Po autowym bloku zawodników z Ropczyc do wygranej brakowało już tylko jednego oczka. Piłka trafiła wówczas do Adama Łopuszyńskiego, który uderzył celnie w parkiet i po 15 minutach set zakończył się wynikiem 25:15.

Przełamali rywali
Po krótkiej przerwie druga partia rozpoczęła się od dobrej zagrywki Zbigniewa Syguły i prowadzenia będzinian. Tym razem siatkarze z Ropczyc nie chcieli tracić dystansu i po dobrej grze w obronie oraz zagraniach Tomasza Pieniążka i Rafała Mardonia do stanu 7:7 utrzymywał się remis. Po świetnej „kiwce” nad siatką Dariusza Syguły gospodarze wyszli na prowadzenie 10:7, a kolejny punkt zdobyli potrójnym blokiem.

Od tego momentu stale utrzymywała się już przewaga kilku punktów. W ataku punktował Adrian Piątek i Damian Miller, tak więc miejscowi bez większych problemów doprowadzili do stanu 23:16. Kolejny punkt blokiem zdobył właśnie Miller, a ostatnie oczko padło łupem siatkarzy MOS po autowej zagrywce rywali. Drugi set trwał 17 minut.

Napędzili strachu
W trzeciej partii ambitnie i skutecznie walczący goście zdobyli kilka punktów i objęli prowadzenie 8:7. Po bloku i ataku Piątka oraz dobrej zagrywce Dariusza Syguły cały czas utrzymywał się remis. Nie pudłował także Dzierżanowski, ale przeciwnicy w tym fragmencie gry mobilizowali się wzajemnie i chcieli pokusić się o prowadzenie.

Ta sztuka udała im się przy stanie 20:20, kiedy zdobyli punkt po długiej, efektownej wymianie. Dobre zagrania Pieniążka z jednej strony oraz Dzierżanowskiego z drugiej pozwalały obu ekipom cały czas na utrzymywanie kontaktu. Goście mieli nawet piłkę setową, ale ich atak poszybował w aut. W odpowiedzi po zbiciu Łapuszyńskiego to MKS MOS mógł zakończyć partię, ale tym razem się nie udało.
Doszło więc do trochę nerwowej gry na przewagi, w której większą odpornością i sprytem wykazali się miejscowi. Ostatnie dwa punkty w meczu zdobył Dzierżanowski, a cały set zakończył się wynikiem 29:27.

— Przed meczem było trochę obaw, bo gramy w nieco zmienionym składzie. Byłem jednak optymistą i spotkanie, które powinniśmy wygrać zakończyło się zgodnie z przewidywaniami. W trzeciej partii wprowadziłem nowych zawodników, by zdobywali doświadczenie. Gramy w tym sezonie o najwyższe cele i mam nadzieję, że nadal będzie nam dobrze szło — stwierdził Albert Semeniuk, grający trener MKS MOS.


MKS MOS Będzin – KS Błękitni Ropczyce 3:0

MKS MOS: Miller, Semeniuk, D. Syguła, Dzierżanowski, Piątek, Łapuszyński, Krawczyk (libero) oraz Ciuba, Potrawa, Chałat, Z. Syguła, Tlałka.

KS Ropczyce: Mardoń, Bryliński, Sroka, Pieniążek, Krzysiak, Buszek, Podpora (libero) oraz Jendryssek, Betleja, Wilk, Ziarnik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto