Mieszkańcy naszego powiatu będą zdobywać Pik Lenina

We wtorek wieczorem mieszkańcy naszego powiatu Michał Czerwiński i Dorota Konwińska wraz z pozostałą grupą alpinistów wyruszyli z Warszawy ku nowej przygodzie. W tę niezwykłą podróż po raz kolejny zabrali ze sobą flagę powiatu, którą mają nadzieję zatknąć na szczycie Awicenny.

Z Warszawy alpiniści w środę dolecieli przez Turcję w rejon Pamiru.

- Z pewnością najbardziej dokuczać nam będą niskie temperatury i przenikliwy wiatr - opowiada Michał Czerwiński. - Dlatego do wyprawy musieliśmy się solidnie przygotować - dodaje.

W podróż alpiniści zabrali ze sobą solidny ekwipunek m.in. specjalne namioty i śpiwory, które mają zapewnić skuteczną izolację przed spadającą tam poniżej - 20 stopni temperaturą. Na trasie znajduje się kilka obozów, w których będą mogli odpocząć. W górach przez większość czasu alpiniścią są zdani tylko na siebie i na swoje umiejętności i doświadczenie. W trakcie wyprawy na dużych wysokościach nie działają tradycyjne środki łączności. Alpiniści otrzymali od starosty będzińskiego specjalne zestawy obiadowe, do spożycia w ekstremalnych warunkach. Nie wymagają one zewnętrznych źródeł ciepła. Dzięki czemu nawet na wysokości kilkuset tysięcy metrów alpiniści mogą zjeść ciepły posiłek bez konieczności zużywania zapasów gazu z butli.

- Jest nam niezmiernie miło, że mieszkańcy powiatu z dumą zabierają naszą powiatową flagę i w ten symboliczny sposób mamy okazję, jako powiat w pewnym sensie uczestniczyć w wyprawach do ciekawych miejsc na świecie - mówi Krzysztof Kozieł rzecznik Starostwa Powiatowego w Będzinie.

To już druga wyprawa na którą alpiniści zabrali ze sobą flagę. Wcześniej zawisła na najwyższym szczycie Kaukazu - Elbrusie, który jednocześnie jest najwyższym szczytem Rosji na północ od głównego pasma Kaukazu.