Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec przygody

(wow)
Awans do ćwierćfinału Pucharu ŚlZPN był sporym sukcesem Zapory.
Awans do ćwierćfinału Pucharu ŚlZPN był sporym sukcesem Zapory.
Piłkarzom przeczyckiej Zapory nie udało się wyeliminować trzeciej IV-ligowej drużyny z rozgrywek Pucharu ŚlZPN, będącego eliminacjami przyszłorocznego Pucharu Polski.

Piłkarzom przeczyckiej Zapory nie udało się wyeliminować trzeciej IV-ligowej drużyny z rozgrywek Pucharu ŚlZPN, będącego eliminacjami przyszłorocznego Pucharu Polski. W środę podopieczni Romana Miszczaka, po wyrównanym meczu ulegli 1:2 częstochowskiemu Rakowowi i pożeganli się z turniejem.

Ćwierćfinałowy pojedynek od pierwszego gwizdka katowickiego arbitra był bardzo zacięty. Oba zespoły sporo uwagi poświęcały obronie i pierwsze trzy kwadranse zakończyły się wynikiem bezbramkowym. Bliżsi zdobycia gola byli przed przerwa gospodarze. Strzały Macieja Zudina, Jarosława Skrzypca i Piotra Pawełka padały jednak łupem golkipera Rakowa, bądź mijały bramkę.

Po zmianie stron nadal inicjatywa należała do niżej notowanej (klasa A) Zapory. W 58 min. szarżujący na bramkę gości Maciej Zudin był bezpardonowo powstrzymywany przez częstochowskich defensorów i arbiter bez wahania wskazał na ,wapno". Rzutu karnego nie zdołał jednak wykorzystać Piotr Pawełek. Lepiej sztukę strzelania "jedenastek" opanowali goście. W 65 min. po starciu Mateusza Mańdoka z Danielem Lisowskim, sędzia boczny zasygnalizował faul bramkarza Zapory. Po konsultacji z asystentem arbiter główny podyktował rzut karny, który pewnie zamienił na gola Tomasz Czok.

Podopieczni Romana Miszczaka natychmiast ruszyli do odrabiania strat. W dogodnych sytuacjach strzeleckich pudłowali jednak Maciej Zudin i Piotr Pawełek.

Częstochowianie ograniczali się do szybkich kontrataków, ale jedna z takich akcji przyniosła im powodzenie. Mateusz Mańdok po raz drugi musiał wyjmować futbolówkę z siatki.

Drużyna przeczycka wytrwale dążyła do zmiany niekorzystnego rezultatu. Ataki gospodarzy przyniosły efekt dopiero w 90 min. Dokładne zagranie Piotra Pawełka trafiło na polu karnym do Tomasza Wrocławka. Strzał tego ostatniego z kilkunastu metrów zdołał sparować golkiper Rakowa, ale przy dobitce głową był już bezradny. Piłka wylądowała w bramce.

Gospodarze w doliczonym (trzy minuty) czasie gry ruszyli do szturmu na częstochowską bramkę, ale nie zdołali doprowadzić do remisu i dogrywki.


* Zapora Przeczyce - Raków Częstochowa 1:2 (0:0). Bramki: 0:1 Czok (65 min. - karny), 0:2 Czok (79 min.), 1:2 Wrocławek (90 min.).

Zapora: Maudok - Kowalski, Zbroja, Pietrzak - Galant, Wołyński, Wrocławek, Krzyżanowski (70 min. Tokarczyk), Pawełek - Zudin, Skrzypiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto