Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    7/Wreszcie uchylają się drzwi kuchni, wychodzi pierwsza kelnerka niosąc szklaną miskę z gorącymi kluskami śląskimi, ma wykrzywioną, zbolałą minę jakby przed chwilą rzucił ją narzeczony, niesie misę oburącz z kciukami włożonymi do jej wnętrza i widać że ciepło klusek i miski parzy jej dłonie a w duchu pewnie przeklina, że zabrakło jej tacy. Udaje jej się jednak donieść miskę na koniec stołu pomimo że powinna ją postawić najpierw przed para młodą. Po minucie wylatuje druga kelnerka z miską z ziemniakami. Scenariusz podobny. Roznoszenie drugiego dania trwa ok. 10 minut. Goście już je jedzą pomimo, że nie ma jeszcze surówek i sosu do klusek. Sprzątanie po obiedzie idzie strasznie opornie. 8/Ja i inni wychodzimy na papierosa bocznym wejściem. Na zewnątrz brak jest popielniczki. Widocznie restauracji na nią nie stać. Pety lądują na pobliskim podjeździe. 9/Kelnerki w przybrudzonych fartuszkach ciemnego koloru zakłócających nastrój wesela, bez białych fartuszków i jakiś ładnych mini czepków bądź drobnych a gustownych przepaskach na głowach 10/Środek wesela. Wychodzi jedna kelnerka, przeciska się pomiędzy gośćmi i niesie w lewej ręce dwa talerzyki z jakąś filiżanką do stolika didżeja na koniec sali. Wraca przeciskając się z powrotem pomimo, że na stołach stoją już puste butelki po napojach i leżą brudne zużyte serwetki.

    KOD

    Polecamy!