Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kierowcy quadów rozjeżdżają Pogorię IV i straszą spacerowiczów ZDJĘCIA, WIDEO

PAS
arc. michał radka, mat. policji, mat, czytelników
Rozjeżdżanie przez kierowców motocykli crossowych, quadów, a jak pokazują ostatnie wydarzenia także samochodów, okolic Pogorii IV, to problem, który wydaje się nie mieć końca. Co chwilę pojawia się “artysta”, który traktuje strefę ciszy jak tor wyścigowy.

Piach jest. Jest. Między drzewa można śmigać. Można. To co mi tam zakazy, nakazy, spacerowicze. Ja mam sprzęt i mogę jeździć, gdzie mi się podoba. Z takiego założenia wychodzi większość tych, którzy sieją postrach wśród rowerzystów i spacerowiczów nad Pogorią IV.

W tej sprawie napisał do nas (a także m.in. do Policji i Straży Miejskiej) jeden z mieszkańców Dąbrowy Górniczej.

- To nie są zorganizowane grupy przestępcze, a tereny zbiornika nie są rozległe jak Wielkie Jezioro Niedźwiedzie w Kanadzie. Mowa tutaj o przedstawicielach klasy średniej i wyższej, których bardziej zasobny portfel pozwolił na wzmocnienie ego poprzez zatruwanie życia ludziom i zwierzętom w okolicy. Szanowni Państwo, nie może być tak, że przeciętny człowiek nie może wyjść na spacer wokół Pogorii IV, bo albo coś go rozjedzie, albo przestraszy, albo doprowadzi do rozstroju nerwowego. To nie jest w porządku, że w teoretycznie tak spokojnej okolicy nie można uśpić dziecka, a pies co drugi dzień dostaje biegunki słysząc nadjeżdżający motocykl – pisze nasz Czytelnik. - Chciałbym zatem się dowiedzieć, jak to jest możliwe, że służby porządkowe nie mogą poradzić sobie z takim elementem? Ja rozumiem, że Straż Miejska nie może zatrzymać pojazdów w ruchu, ale przepis ten dotyczy chyba pojazdów w ruchu na drodze publicznej (droga serwisowa RZGW, to nie jest droga publiczna, tym bardziej tereny zielone wokół)? Poza tym, co to za problem stanąć na parkingu i zaczekać na właścicieli aut z przyczepami do przewozu quadów/motocykli?

Na zdjęciach i filmie przesłanych przez Czytelnika, widać, jak w piachu przy jeziorze stoi sobie volkswagen golf, a zza zakrętu wypada rozpędzony kierowca quada. Wygląda to wszystko kuriozalnie.

Zapytaliśmy więc, czy rzeczywiście nie da się nic z tym zrobić. - Jeśli chodzi o ten konkretny przypadek, to nie pozostał bez konsekwencji dla kierowcy golfa. Okazało się, że nie tylko nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, ale wjeżdżając na tereny leśne wokół Pogorii IV znajdował się pod wpływem alkoholu. Sprawa została przekazana policji, która prowadzi dalsze czynności w tej sprawie – mówi Radosław Romanek, komendant Straży Miejskiej w Dąbrowie Górniczej. - Zawsze, kiedy mamy więc zgłoszenia, reagujemy na takie nieodpowiedzialne zachowania. Nie mamy jednak odpowiedniego sprzętu, na przykład motocykli crossowych, by ścigać kierowców quadów. Poza tym nasze kompetencje kończą się wraz z granicą miasta, a jak wiadomo Pogoria IV leży także po stronie powiatu będzińskiego. Z naszych doświadczeń wynika, że są to raczej występki jednostkowe. Zawsze znajdzie się ktoś, kto wjedzie quadem nad Pogorię IV, nie zważając na zakazy. To oczywiście nie powinno się dziać, tak więc czekamy na wszystkie zgłoszenia – dodaje.

Jak przyznaje aspirant sztabowy Mariusz Miszczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej, problem pojawia się co jakiś, czas, ale to nie tylko przyjezdni rozjeżdżają tereny wokół Pogorii IV, ale często także mieszkańcy okolicznych posesji, którzy dysponują quadami. - W miarę możliwości pojawiamy się nad Pogorią IV i sprawdzamy także te rejony. Chętnie spędzilibyśmy tam więcej czasu, ale niestety zgłoszeń i zdarzeń do obsługi mamy coraz więcej. Jako przykład podam miniony weekend. Patrole wydziału ruchu drogowego po zgłoszeniach interweniowały na ulicach wokół Targowiska Miejskiego w Dąbrowie Górniczej, gdzie nieprawidłowo zaparkowanych było 40 pojazdów. A to jeszcze nic. W sobotę wokół Hali Widowiskowo-Sportowej Centrum, także po zgłoszeniach mieszkańców, policjanci namierzyli natomiast 170 nieprawidłowo pozostawionych pojazdów. A nie można przecież wzywać co trzeciego, czy co piątego kierowcę. Wszyscy muszą być traktowani jednakowo i każdy z tych kierowców powinien ponieść konsekwencje swoich czynów. Tak więc praca przy tego typu zgłoszeniach zajmuje nam wiele godzin. Jak wspomniałem na każde zgłoszenie, dotyczące nieprawidłowych zachować kierowców, czy to nad Pogorią IV, czy Pogorią III, czy w innym terenie rekreacyjnym, będziemy na bieżąco reagować – tłumaczy Mariusz Miszczyk.

Kierowcy quadów rozjeżdżają Pogorię IV i straszą spacerowicz...

O tym, że nieodpowiedzialnych kierowców quadów nie brakuje świadczy choćby przypadek z listopada 2017 roku, kiedy to do dyżurnego będzińskiej komendy zadzwonił świadek, który będąc w pobliżu jeziora Pogoria IV, usłyszał wołanie o pomoc. Już po chwili na miejscu zjawiły się służby ratunkowe. Mocno wyziębionego 47-letniego mieszkańca Dąbrowy Górniczej, strażacy bezpiecznie przetransportowali łodzią na brzeg.

Mężczyzna trafił pod opiekę ratowników medycznych. Jak się okazało dąbrowianin poprzedniego wieczora wybrał się na przejażdżkę quadem w pobliże jeziora. Najprawdopodobniej z powodu nieostrożności 47-latek wpadł do wody, gdzie utopił swój pojazd. Zamiast dopłynąć do brzegu, mężczyzna dotarł do pobliskiej wysepki, skąd zaczął wzywać pomocy. Oczekiwania na szczęśliwy finał trwały kilka godzin, aż do chwili, gdy zauważył go przypadkowy przechodzień.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto