Ostatnie noce sprawiły, że schronienia przed zimnem szukali nawet ci bezdomni, którzy w innych okolicznościach stanowczo odmawiali wszelkim propozycjom pomocy. W będzińskim Dziennym Domu Pomocy przy ulicy Energetycznej 10 prowadzonym przez Caritas jest czterdzieści osiem miejsc. Placówka oferuje całodzienne wyżywienie, pełne warunki sanitarne i co najważniejsze, ciepły kąt. Niestety, liczba miejsc jest ograniczona i nie wszyscy mogą skorzystać z tego rodzaju pomocy. Istnieje też inne, poza limitem miejsc, obostrzenie, które sprawia, że nie wszyscy bezdomni mogą z tego rodzaju pomocy skorzystać. Regulamin bezwzględnie zakazuje bowiem spożywania alkoholu, co dla wielu potencjalnych pensjonariuszy jest warunkiem nie do spełnienia.
Mimo tego chętnych, by skorzystać z ciepłego kąta w domu prowadzonym przez Caritas nie brakuje. Trudne warunki pogodowe ostatnich dni sprawiły, że na taką przeprowadzkę zdecydowali się nawet tacy, którzy od lat mieszkają na ulicy i dotąd chwalili sobie takie rozwiązanie.
- Dopóki żyła siostra to było jakoś łatwiej, zbierało się ubrania po śmietnikach, było po prostu trochę lepiej. Teraz każdy kolejny dzień jest trudniejszy — przyznaje Marian Grębosz, który od trzech lat mieszka w komórce przy ulicy 1-go Maja w Będzinie.
Dobrze znany funkcjonariuszom będzińskiej Straży Miejskiej bezdomny w tym roku zdecydował się jednak zimę spędzić w Dziennym Domu Pomocy. Myśl o bliskiej przeprowadzce daje mu wiarę w lepsze jutro i pozwala wytrwać w tych spartańskich warunkach.
- Nie będę ze sobą nic zabierał z mojego skromnego dobytku. Nie muszę pić więc i to nie będzie problem, a z tego co wiem, to warunki w domu w Łagiszy są bardzo dobre — cieszy się będziński bezdomny.
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?