Jednym z często odwiedzanym w upał miejsc jest rogoźnicki zalew. Wjazd kosztuje 5 zł. Wiele osób przyjeżdża na kilka dni. Widać rozbite namioty i tłumy opalających się.
Niemiłym zgrzytem jest widok worków na śmieci kilkanaście metrów od plaży. Wszystko byłoby w porządku, gdyby ktoś je częściej wywoził.
-Nie widać porozrzucanych śmieci. Jednak dużo worków zalega przy dojazdowej drodze nawet przez kilka dni. Potem unosi się smród. Trzeba płacić za wjazd, a nawet nie ma tu ubikacji - mówi Maria Karwat, która spędza urlop z rodziną pod namiotem.
Worki leżą przy drodze, a część z nich jest rozpruta przez zbieraczy puszek. Pomimo koszy widać dzikie wysypiska śmieci. Stosy plastikowych butelek, opakowań po chipsach i puszek z piwa zalegają w krzakach.
Właścicielka firmy, która dzierżawi teren twierdzi, że śmieci wywożone są codziennie. Był tylko jeden dzień przestoju, gdy zepsuło się auto.
- Wcześniej jeździłem nad Sosinę, Pogorię czy Chechło. Znajomy powiedział mi o Rogoźniku. Bardzo mi się tutaj podoba, tylko szkoda, że ludzi nie dbają o środowisko - opowiada Andrzej Malinowski z Katowic.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?