Krzysztof Halemba, młody działacz PO zatrzymany dwa dni temu przez policję pod zarzutem niszczenia plakatu wyborczego kandydatki SLD na prezydenta Bożeny Respondek, nie składa broni i walczy o swe dobre imię. W specjalnym oświadczeniu wyjaśnia motywy czynu.
- Nie miałem zamiaru, ani nie dokonywałem żadnych zniszczeń. Moim celem było poinformowanie opinii publicznej z jakiej partii pochodzi kandydatka. Te moje działania w niczym nie ubliżają pani Respondek - pisze Halemba.
Dodaje, że z zamiarem przeprowadzenia akcji informacyjnej wcale się nie ukrywał, a więc "łatwo przyszło sztabowi pani Respondek wspólnie z policją urządzić na mnie zasadzkę".
Halemba przyznał, że do akcji sprowokowała go kampania wyborcza B.Respondek, która starannie ukrywała swoje pochodzenie polityczne, uciekając od szyldu swej partii.
- Posunęła się nawet tak daleko, że dokonała politycznej kradzieży hasła wyborczego mającej wysokie notowanie PO - dodaje Halemba.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?