MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jednak awansowali!

Wojciech W. Wacławek
Serwuje Bartosz Dzierżanowski  obok niego Przemysław Potrawa, pod siatką Grzegorz  Kososk i Bartosz Flak (16).
Serwuje Bartosz Dzierżanowski obok niego Przemysław Potrawa, pod siatką Grzegorz Kososk i Bartosz Flak (16).
Będzińscy siatkarze po pięciu latach nieobecności wracają do II ligi. Miejsce opuszczone w 1999 r. przez RKS Grodziec jesienią zajmie Interpromex. W barażach z faworyzowanym raciborskim Rafako trzy pojedynki wystarczyły ...

Będzińscy siatkarze po pięciu latach nieobecności wracają do II ligi. Miejsce opuszczone w 1999 r. przez RKS Grodziec jesienią zajmie Interpromex. W barażach z faworyzowanym raciborskim Rafako trzy pojedynki wystarczyły podopiecznym Franciszka Mroza do zwycięskiego zakończenia rywalizacji.

Pełna hala

Dwa wygrane mecze w Raciborzu sprawiły, że będzińscy siatkarze mieli za sobą dwie trzecie drogi do awansu. Kibice, którzy szczelnie wypełnili łagiszską halę, nie wątpili, że niedzielny mecz skończy rywalizację. Znacznie ostrożniejsi byli działacze.

- Powinniśmy zakończyć rywalizację na własnym boisku - mówił Franciszek Mróz.

Początek meczu był jednak nie najlepszy dla jego podopiecznych, którzy seryjnie psuli zagrywkę. Przy stanie 10:13 szkoleniowiec Interpromeksu poprosił o czas. Reprymenda była na tyle skuteczna, że po chwili był remis (13:13). Doskonale spisywali się będzińscy środkowi Bartosz Dzierżanowski i Grzegorz Kosok, skutecznie wspierani ze skrzydła przez Dawida Chałata. Po paru minutach gospodarze prowadzili 21:18 i tej przewagi już nie roztrwonili.

Końcówka seta była popisem Bartosza Dzierżanowskiego, który najpierw zdobył dwa punkty efektownymi blokami, a następnie skutecznie zaatakował z "krótkiej". Ostatecznie Interpromex wygrał 25:20.

Mały horror

Podczas kolejnych dwóch partii kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Po zmianie stron początek rozgrywki ponownie należał do Rafako. Franciszek Mróz ponownie poprosił o czas przy stanie 10:13. Dobra postawa Bartosza Dzierżanowskiego na środku siatki i Zbigniewa Syguły na skrzydle pozwoliły szybko odrobić straty. Po niespełna kwadransie nasza drużyna prowadziła 23:20.

Gdy wydawało się, że losy rozgrywki są rozstrzygnięte, Dawid Chałat serwując trafił w stojącą na końcu hali bramkę do szczypiorniaka. Goście odzyskali piłkę i za moment mieli w powietrzu setbola (23:24). Atak raciborzan był na szczęście autowy. Chwilę później kolejny udany blok zapisał na swoje konto Bartosz Dzierżanowski, a seta zakończył atak Zbigniewa Syguły.

Ostatnia partia wyjątkowo, rozpoczęła się od prowadzenia Interpromeksu (11:7). Przyjezdni zmniejszyli straty do jednego "oczka" (11:10), ale po serii udanych akcji wysokiego Grzegorza Kosoka będzinianie prowadzili 17:11. Horror rozpoczął się, gdy przy stanie 24:18 nasz zespoł miał w powietrzu piłkę setową. Uderzający z drugiej linii Przemysław Potrawa trafił w siatkę. W zespole Rafako na linię zagrywki pomaszerował rozgrywający Grzegorz Barciak, nękający gospodarzy szybującą ,brazylijką". Raciborzanie obronili pięć kolejnych meczboli! W końcu Dawid Chałat plasowanym uderzeniem tuż za blok zakończył pojedynek.


* MOS Interpromex Będzin - Rafako Racibórz 3:0 (25:20, 26:24, 25:23). Stan rywalizacji 3:0.

Interpromex: D. Syguła, Chałat, Kosok, Potrawa, Z. Syguła, Dzierżanowski - Krawczyk (libero), Cała, Flak, Ryłko, Czapla, Otto.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto