Gangster z policyjnej toplisty Sebastian S. ps. Rakieta (na zdjęciu) został zatrzymany wczoraj nad ranem w hiszpańskiej dyskotece. Próbował uciec. Podejrzany jest o zabicie dwóch konwojentów z Sosnowca, dostał też zlecenie zamordowania katowickiego prokuratora zajmującego się przestępczością zorganizowaną.
Zdjęcie Sebastiana S. z Będzina od czterech lat zdobiło komisariaty w Polsce. Był jednym z ostatnich gangsterów z groźnej grupy przestępczej, która terroryzowała Śląsk. Przez dwa lata od 2000 do 2002 r. "dorobiła się" ponad stu przestępstw: napady rabunkowe na banki, napady na konwojentów, kradzieże samochodów.
"Rakieta" uciekł po napadzie na konwój 25 kwietnia 2002 r. w Sosnowcu, gdzie zastrzelono dwóch pracowników firmy ochroniarskiej. To najprawdopodobniej on strzelał. Szukano go po całym świecie.
O tym, że S. przebywa w Hiszpanii, śląscy policjanci wiedzieli od września ubiegłego roku. Nawiązali współpracę z hiszpańską policją, a Sąd Okręgowy w Katowicach na podstawie wniosku katowickiej Prokuratury Apelacyjnej wydał europejski nakaz aresztowania.
Plan zasadzki był misterny. Wiadomo było, że "Rakieta" jest groźny, najprawdopodobniej ma broń i nie cofnie się przed niczym. - On nie myśli, tylko działa - mówili prokuratorzy, którzy go znali.
Oficerowie CBŚ ustalili, że Sebastian S. ukrywa się w północnej Hiszpanii, na wybrzeżu Zatoki Biskajskiej. Z czego się utrzymywał, czy dokonywał przestępstww, jeszcze nie wiadomo. Jeśli przestępstwa tam popełniał, odwlecze się procedura ekstradycyjna. Z naszych informacji wynika, że mieszkał z parą znajomych na stałe osiedlonych w Hiszpanii. To oni ukrywali go i utrzymywali. Został zatrzymany wczoraj nad ranem, około 3.30 w miejscowości Salgera gdy bawił się na dyskotece. W akcji jego zatrzymania brało udział ponad dwudziestu hiszpańskich policjantów. Był bardzo zaskoczony. Dwukrotnie próbował uciekać. Pierwszy raz gdy został zatrzymany w dyskotece, drugi raz podczas przewożenia do komendy policji. - Trwa procedura ekstradycyjna, ale Hiszpanie potwierdzili nam, że to Sebastian S., poszukiwany przez nas międzynarodowym listem gończym. Zgadzają się odciski palców - mówi Jacek Pytel ze śląskiej policji.
Mężczyzna ma na swoim koncie m.in. napad na konwój przewożący pieniądze w Sosnowcu w 2002 roku. Zginęło wtedy dwóch pracowników firmy ochroniarskiej - strzelał Sebastian S. Bandyci ukradli 60 tys. złotych.
Sebastian S. miał też zlecenie na zamordowanie prokuratora Leszka Goławskiego, który pracuje w wydziale do spraw przestępczości zorganizowanej. To on prowadził m.in. śledztwo w sprawie zabójstwa dwóch konwojentów. Zamach na prokuratora zlecić miał właśnie jeden z aresztowanych przestępców.
Lada dzień "Rakieta" będzie deportowany do kraju. - Wtedy zostaną mu postawione co najmniej cztery zarzuty: napadu na konwojentów i ich postrzelenie, nielegalne posiadanie broni i kradzieży samochodu, którym się poruszali przestępcy podczas napadu - mówi prok. Leszek Goławski.
Grozi mu dożywocie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?