Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik uratował punkt

(wow)
Łukasz Juzoń (biała koszulka), zdobywca gola dla Strażaka, na linii pola karnego próbuje ograć Łukasza Gibowicza.
Łukasz Juzoń (biała koszulka), zdobywca gola dla Strażaka, na linii pola karnego próbuje ograć Łukasza Gibowicza.
Mierzęcicki Strażak kolejny raz udowodnił, że jest zespołem kompletnie nieobliczalnym. Drużyna, która pokonała 2:0 przewodzącą w tabeli klasy A Ciężkowiankę oraz 3:2 solidny Cyklon Rogoźnik, w poniedziałek po słabym ...

Mierzęcicki Strażak kolejny raz udowodnił, że jest zespołem kompletnie nieobliczalnym. Drużyna, która pokonała 2:0 przewodzącą w tabeli klasy A Ciężkowiankę oraz 3:2 solidny Cyklon Rogoźnik, w poniedziałek po słabym meczu musiała zadowolić się remisem 1:1 z broniącym się przed barażami Górnikiem Piaski.

W pierwszej połowie oba zespoły nie grzeszyły skutecznością. Dwukrotnie w dogodnych sytuacjach pudłował Damian Dramski, kapitan Strażaka, a raz ta ,sztuka" udała się Sebastianowi Żydkowi. Po przeciwnej stronie boiska Marcin Jajeśniak nie trafiał w piłkę, po dośrodkowaniach z lewej strony boiska Grzegorza Kobuszewskiego, Krzysztofa Gorgonia i Grzegorza Kołodzieja.

Po zmianie stron i pojawieniu się na boisku Łukasza Juzonia i Leszka Płoszańskiego ataki Strażaka były coraz groźniejsze. Długo jednak czyste konto bramkowe zachowywał doświadczony Andrzej Typer. Gospodarze odpowiedzieli w 60 min. mocnym uderzeniem Grzegorza Kobuszewskiego z 20 m. Zmierzająca w okienko bramki futbolówka padła jednak łupem Sebastiana Radzimirskiego. Kilka chwil później, po kiksie mierzęcickiego golipera, strzał Grzegorza Kobuszewskiego wybił głową z linii bramkowej Oskar Kuczek. Dobijać próbował efektownymi "nożycami" Marcin Jajeśniak, ale posłał piłkę daleko obok słupka.

W 81 min. cross Andrzeja Cyla trafił do Łukasza Juzonia, który wygrał pojedynek biegowy z Michałem Mstowski i obok interweniującego Andrzeja Typra umieścił piłkę w siatce. Za moment bliski podwyższenia wyniku był Leszek Płoszański. Nie zdołał on jednak dogonić futbolówki i skierować jej do pustej bramki.

Podopieczni Marcina Paula (zastąpił na ławce Grzegorza Kobuszewskiego) ambitnie starali się odrobić straty. W 86 min. Sebastian Radzimirski kolejno obronił strzał Grzegorza Kołodzieja oraz dobitki Rafała Szeligi (głową) i Cezarego Wieczorkiewicza. Po chwili sparował kąśliwe uderzenie Krzysztofa Gorgonia, ale przy dobitce Pawła Szlęka był bezradny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto