Bardzo często zgłaszam wypuszczanie psów bez smyczy i kagańca a problem ciągle wraca.
Dziś idąc przez osiedle zamkowe patrząc od ulicy Paziowej w kierunku szkoły naliczyłem 4 wypuszczone bez jakichkolwiek zabezpieczeń.
Mieszkańcy jednego z domów, wypuszczają psy otwierając często furtkę. Nieraz widziałem że właściciel psa bawi to ze kogoś napadł i śmiejąc się w oczy woła do siebie bez przeprosin i bez próby udzielenia pomocy.
Kilka razy musiałem się bronić najpierw przed psem, a potem użyć siły wobec właściciela, który miał pretensje i rzucał się za to ze się bronie.
Często w niedziele w godz 8-11 w okolicach przystanków na skrzyżowaniu Ulic Wolności i Wróblewskiego widać bezpańsko wypuszczone psy z prywatnych posesji i kilka razy widziałem jak właściciele otwierają furtki by mogły po drodze sobie pobiegać a tak jest najczęściej w ciepłe dni.
Numer bezpłatny alarmowy w Będzinie w ogóle nie działa i trzeba zgłaszać przez policję.
Dzwoniąc na Policje w sprawie wypuszczania psów bez zabezpieczeń zawsze słyszę reakcje pełną kpin, gdzie dyżurna się pyta jaki pies jest duży. Za każdym razem w takiej sytuacji widzę radiowóz straży miejskiej przejeżdżający koło domów, gdzie pełno wypuszczonych psów i bez reakcji bo nikt nie zgłaszał.
Pisząc i dzwoniąc do nich odpowiadają, bym się zgłosił osobiście, a przecież tego typu problemów w mieście jest dużo i musiałbym każdego roku poświęcić tydzień by zrobić porządek.
Przypominamy
Jeżeli masz pomysł na artykuł, chciałbyś napisać o rzeczach dotyczących Będzina - skorzystaj z naszego panelu bedzin.naszemiasto.pl/twoj_artykul/ lub materiał (tekst + fotografię) wyślij na maila [email protected] lub [email protected]
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?