MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Finał dla Energetyka

(MIM)
OLGIERD GÓRNY
OLGIERD GÓRNY
Nie było niespodzianki w Będzinie. Siatkarze miejscowego MKS MOS po raz trzeci przegrali z Energetykiem Jaworzno 0:3 (19:25, 19:25, 16:25), tym razem we własnej hali i drugoligowe rozgrywki zakończyli na drugiej pozycji.

Nie było niespodzianki w Będzinie. Siatkarze miejscowego MKS MOS po raz trzeci przegrali z Energetykiem Jaworzno 0:3 (19:25, 19:25, 16:25), tym razem we własnej hali i drugoligowe rozgrywki zakończyli na drugiej pozycji. Do serii B awansowała drużyna z Jaworzna. Przed finałową batalią faworytem był Energetyk. Zbigniew Błaszczak, trener jaworznickiej drużyny dysponował doświadczonymi graczami,
mającymi za sobą występy nawet w siatkarskiej ekstraklasie.
Z kolei zespół z Będzina był beniaminkiem drugiej ligi. Do
tego większość zawodników to jeszcze juniorzy którzy po raz
pierwszy grali w tak wysokiej klasie rozgrywkowej.

W spotkaniach w Jaworznie zdecydowanie wygrali gospodarze. Mimo to przed meczem w Będzinie trener MKS MOS, Franciszek Mróz zapowiadał walkę.

Kibice, którzy przyszli do hali sportowej w Łagiszy, po
ostatnim gwizdku sędziego byli bardzo rozczarowani. Mecz trwał niespełna godzinę, a będzinianie w żadnym z setów
nie zdobyli nawet 20 punktów. Jedynie na początku drugiej
partii wydawało się, że gospodarze są w stanie prowadzić
równorzędną walkę z faworyzowanymi siatkarzami Energetyka.
Po kilku skutecznych blokach objęli prowadzenie 9:6 i trener Błaszczak zmuszony był poprosić o przerwę. Opanował sytuację. Po wznowieniu gry na parkiecie znów dominowali goście. Doskonale rozgrywał Dariusz Łasiewicki, w ataku brylowali natomiast Grzegorz Kosatka i Krzysztof Szopa. W zespole MKS MOS jedynie doświadczony Albert Semeniuk próbował odmienić losy spotkania. Tylko on potrafił przebić się przez blok Energetyka, ale w pojedynkę nie był wstanie zastopować siatkarzy z Jaworzna.

Energetyk od trzech lat bezskutecznie starał się wywalczyć
awans do serii B. Doskonale spisywał się w rundzie zasadniczej, ale w play off zwykle przegrywał. Tym razem trener Błaszczak wreszcie mógł odebrać gratulacje i cieszyć się z upragnionego awansu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto