Dużo (tylko) walki

Drugi z rzędu ligowy mecz jedną bramką przegrała Przemsza Siewierz, tracąc definitywnie szansę na zajęcie pierwszego miejsca w sosnowieckiej klasie A. W środę w zaległym (przeniesionym z 3 maja) pojedynku siewierzanie ulegli 0:1 rezerwom Zagłębia Sosnowiec, które tym samym awansowały na drugie miejsce w tabeli. Podopieczni Michała Nowaka o dwa punkty wyprzedzają Milenium Wojkowice, które będzie ich kolejnym rywalem.

Spora stawka

Obie drużyny, marząc o awansie, musiały w sobotni mecz wygrać. Gospodarze dodatkowo zamierzali zrewanżować się Przemszy za jesienną porażkę (0:1). Choć trener sosnowieckiego zespołu sięgnął po wzmocnienia z ławki pierwszej drużyny, pojedynek na bocznym boisku Stadionu Ludowego był kiepskim widowiskiem. Piłkarze obu drużyn sporo biegali i ze sporym zaangażowaniem walczyli o każdą piłkę, ale gorzej było ze stwarzaniem sytuacji strzeleckich pod bramką rywali.

Sosnowiczanie mogli objąć prowadzenie w 20 min., ale Dariusz Kohut w dogodnej sytuacji nie trafił w bramkę. Goście odpowiedzieli składnym atakiem Pawła Maślanki, ale wychodzącemu na wolną pozycję napastnikowi Przemszy futbolówkę odebrał... wracający z pozycji spalonej Mateusz Dudłak i sędzia przerwał akcję.

Jedyna bramka meczu padła w 31 min. Przed polem karny faulowany był Paweł Semper, a mocnym uderzeniem z rzutu wolnego Bartosza Romanka zmusił do kapitulacji Radosław Bugaj.

Głową w mur

Siewierzanie szybko ruszyli do odrabiania strat, ale długo nie potrafili przedrzeć się przez obronę Zagłębia. Nie pomagały roszady w składzie. Mateusza Dudwała zastąpił Roman Ciupa, natomiast w 60 min. miejsce Łukasza Mirunowicza zajął doświadczony Mirosław Nikodem. W pojedynkach biegowych z młodszymi o dwie dekady defensorami Zagłębia miał on niewielkie szanse.

Ataki Przemszy kilka razy o mało nie zakończyły się wyrównującą bramką. W 83 min. po mocnym uderzeniu Wojciecha Szwierczyńskiego piłka trafiła w stojącego na linii strzału Pawła Maślankę, a dobitka Dominika Barczyka z 16 m padła łupem Grzegorz Kurdziela. Nieco wcześniej bliski pokonania własnego golkipera był Łukasz Nadolny, który tak niefortunnie wybijał dośrodkowanie Krzysztofa Roka, że futbolówka przeleciała tuż obok spojenia słupka z poprzeczką. Parę razy umiejętności Grzegorza Kurdziela sprawdzał Grzegorz Kulawiak. Bramkarz Zagłębia był jednak na posterunku.

Sosnowiczanie okazji do podwyższenia wyniku szukali w kontratakach. Uderzenia zza "szesnastki" Damiana Jajeśniaka i Dariusza Kohuta mijały jednak bramkę Bartosza Romanka. Tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra bliski wpisania się na listę strzelców był Łukasz Gręda, ale po jego strzale z dystansu futbolówka trafiła w poprzeczkę.

* Zagłębia II Sosnowiec - Przemsza Siewierz 1:0 (1:0). Bramka: 1:0 Bugaj (31 min.).

Zagłębie II: Kurdziel - Jajeśniak, Twardawa, Studziński, Wilk - Słupecki (46 min. M. Rak), Malinowski (46 min. Nadolny), Kohut, Grząba - Semper, Bugaj.

Przemsza: Romanek - Hucz, Korczewski, Barczyk, Ślęzak - Rok, Szwierczyński, Kulawiak, Mirunowicz (60 min. Nikodem) - Dudwał (35 min. Ciupa), Maślanka.