Zaledwie 10 kilometrów drogi ekspresowej między Pyrzowicami a Podwarpiem, dwa pasy ruchu na drodze z jedną jezdnią oraz tragiczne statystyki. Tak w skrócie można opisać dobrze znany wszystkim mieszkańcom powiatu będzińskiego i nie tylko odcinek łączący węzeł Podwarpie z dojazdem na lotnisko w Pyrzowicach. W ostatnich sześciu latach na tym odcinku drogi doszło do ponad 300 zdarzeń drogowych, z czego 40 zdarzeń to wypadki. W ich wyniku 18 osób zginęło, a ponad 70 zostało rannych.
Jak podkreślają będzińscy policjanci zapewnienie bezpieczeństwa na tej ekspresówce od dłuższego czasu było sprawą priorytetową, zważywszy na miano, jakie w ostatnich latach do niej przylgnęło. Droga ekspresowa S1 pomiędzy Podwarpiem i Pyrzowicami jest nazywana „drogą śmierci”. Wypadki, do których tam dochodziło, często kończyły się tragicznie. Nieco ponad miesiąc temu - 16 kwietnia - doszło tam do kolejnej tragedii. W czołowym zderzeniu forda galaxy z ciężarówką śmierć poniosła 28-letnia kobieta i jej kilkumiesięczne dziecko.
Charakterystyka drogi często myliła podróżujących nią kierowców. Dwupasmówka za węzłem Podwarpie w pewnym momencie zwężała się do jednej jezdni. Nie wszyscy mieli tego świadomość. Niektórym kierowcom wydawało się, że jadą dalej drogą, na której mają do dyspozycji dwa pasy ruchu w każdym kierunku i mogą bezproblemowo wyprzedzać. Do bliźniaczo podobnych sytuacji dochodziło przed węzłem Pyrzowice.
- Dlatego tak ważne jest zachowanie szczególnej ostrożności. Pomimo otwarcia drugiej jezdni nie można zapomnieć, że wszyscy uczestnicy ruchu drogowego mają wpływ na polepszenie bezpieczeństwa na drodze poprzez np. odpuszczenie gazu, wzmożoną czujność i przepisową jazdę - apelują policjanci.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?