Prawie 15 lat minęło już od zakończenia produkcji przez cementownię "Grodziec". Od tego czasu jej budynki stopniowo popadały w ruinę. Dziś na teren cementowni po zmroku nie przychodzi praktycznie nikt. Zniszczone budynki wyglądają strasznie. Problem w tym, że wejść do nich może każdy, kto tylko ma ochotę.
Ogromne hale produkcyjne zieją pustką. W środku walają się resztki cegieł i gruzu. Sufity w każdej chwili mogą się zawalić, ściany też nie wyglądają zbyt masywnie. Mimo to puste budynki cementowni mają swoich stałych bywalców, o czym świadczą pozostawiane tu butelki po winie i wypalone papierosy.
- Wstęp tutaj powinien być zabroniony, tymczasem wciąż jest łamany przez zbieraczy węgla i złomu - alarmuje Andrzej Michalski z Grodźca. - Kiedyś dojdzie na terenie cementowni do prawdziwej tragedii. Trzeba natychmiast zabezpieczyć ten obszar przed dostępem osób trzecich. A najlepiej byłoby wyburzyć tę ruinę, która i tak już nikomu nie przyniesie pożytku.
W Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego nie prowadzi się spraw dotyczących budynków po cementowni.
- Tam już nie ma co ukraść, ale te obiekty wciąż stwarzają zagrożenie - przyznaje inspektor Dariusz Wdowicki. - To obiekt zabytkowy, więc cokolwiek by się tam wydarzyło, musi zostać uczynione w porozumieniu z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Bez jego zgody nie mogę nakazać żadnych robót budowlanych w tym miejscu. Na terenie powiatu jest dużo takich budynków i w ich sprawie niewiele możemy zrobić - ubolewa inspektor.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?