Próbne odwierty pod trzecią studnię głębinową rozpoczęto w okolicy osiedla Malinowice. Jeżeli zakończą się powodzeniem, gmina Psary stanie się samowystarczalna jeżeli chodzi o zaopatrzenie w wodę. Jeszcze rok temu cała woda kupowana była od sąsiadów, a jej cena była przyczyną ciągłego sporu między Psarami i sąsiednimi Mierzęcicami.
- Za metr sześcienny wody doprowadzanej do wodociągu płacimy 1,28 zł, a dzięki własnym ujęciom oszczędzamy nawet złotówkę ? mówi Marian Kozieł, wójt Psar. - To w ciągu roku jest kwota sięgająca miliona złotych.
Miesięcznie mieszkańcy gminy zużywają do 85 tys. m sześc. wody. W listopadzie ubiegłego roku ruszyło pierwsze psarskie ujęcie wody. Głębinowy odwiert przy szkole w Dąbiu daje 150 m sześc. wody dziennie. Trzy razy mniejszą wydajność ma studnia w Malinowicach. Woda z głębokości 90 m pompowana jest z niej od kwietnia. Niedawno oddane do użytku źródło w Górze Siewierskie zapewnia natomiast co miesiąc od 8 do 54 m sześc. wody. Wydajność źródła, w odróżnieniu od pompy jest zmienna. Te dwie ostatnie inwestycje kosztowały ok. 300 tys. zł. Powinny się zatem zwrócić po kwartale.
- Z miesiąca na miesiąc kupujemy mniej wody od sąsiadów. Gdy ruszy kolejna studnia, będziemy całkowicie samowystarczalni - zapowiada Marian Kozieł. - Geologowie zapewniają, że na 95 proc. woda jest tam, gdzie rozpoczęli wiercenia.
Psary już obecnie stały się eksporterem wody. Z ich źródeł zasilane są m.in. dąbrowskie Marianki, częściowo będziński Grodziec i Łagisza oraz gmina Bobrowniki.
Inwestycje w nowe studnie, choć oddaliły widmo letnich przerw w dostawie wody, nie zawsze cieszą mieszkańców. Po uruchomieniu ostatniego źródła, woda w kranach części mieszkań zaczęła przypominać herbatę.
- Musieliśmy zwiększyć ciśnienie wody, która zaczęła wymywać z rur złogi kamienia i przepychać je na koniec wodociągu. Aby przepłukać sieć odkręciliśmy część przeciwpożarowych hydrantów - wyjaśnia Marian Kozieł, pokazując fragment przesyłowej rury pełen kamienia. - Pieniądze zaoszczędzone na dostawach wody przeznaczać będziemy na systematyczną wymianę wodociągu.
W całej gminie są 102 km rurociągu wodnego. Jedna dziesiąta cały czas wykonana jest ze starych rur cementowo-azbestowych. Taki wodociąg jest jeszcze w Dąbiu (6 km), Preczowie (4 km), Górze Siewierskiej i Gródkowie (po 500 m). Nowoczesnych rur z twardego polietylenu (PE) jest na razie zaledwie 4 km. Kolejne kilkaset metrów "setki" z PE kładzione jest obecnie w Gródkowie.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?