Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czeladzki dzielnicowy sprawia, że na twarzach dzieci pojawia się uśmiech. Odnawia stare rowery, nadając im drugie życie

OPRAC.:
Piotr Sobierajski
Piotr Sobierajski
Rowery, deskorolki i hulajnogi trafiły do wychowanków Domu Dziecka w Sarnowie 

Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Rowery, deskorolki i hulajnogi trafiły do wychowanków Domu Dziecka w Sarnowie Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE KPP Będzin
Dzielnicowy z Komisariatu Policji w Czeladzi aspirant sztabowy Grzegorz Bronicki służy w policji od 20 lat. Wpadł ostatnio na znakomity pomysł, dzięki któremu na twarzach najmłodszych pojawiają się uśmiechy. Co robi? Odnawia stare rowery, nadając im drugie życie. Mnóstwo takiego właśnie sprzętu trafiło właśnie do wychowanków Domu Dziecka w Sarnowie, w powiecie będzińskim, który czeladzki dzielnicowy odwiedził wraz ze swoimi kolegami i koleżankami z pracy.

Czeladzki dzielnicowy odnalazł radość, realizując się w także czasie wolnym od służby. Jego pasją jest majsterkowanie i dawanie drugiego życia przedmiotom, które dla wielu osób są zbędne i zajmują jedynie miejsce w garażu czy w piwnicy. Od kilkunastu lat zajmuje się naprawą starych motocykli i rowerów. Zaczęło się od kilku rowerów, które odrestaurował, by zapewnić rozrywkę i aktywny wypoczynek swojej rodzinie.

- Punktem zwrotnym był moment, kiedy kolega z pracy potrzebował roweru dla swojego syna. Patrząc na wzrost cen, zasugerował, by kupił stary, używany rower, a on sprawił, że marzenie o pięknym i oryginalnym dwukołowcu spełniło się zaledwie po tygodniu pracy - opowiada starszy sierżant Marcin Szopa, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Będzinie.

Grzegorz podczas naprawy roweru przypiął do tablicy korkowej kartkę, na której zapisywał kupione części i ich cenę. Pewnego dnia, kiedy wrócił do domu z kolejną częścią i chciał dopisać ją do swojej listy, zobaczył na tablicy wiadomość od swojej żony - „UŚMIECH DZIECI – BEZCENNE”. Po odczytaniu tych słów czeladzki dzielnicowy zrozumiał, że wszystkie dzieci zasługują na uśmiech. Wpadł na pomysł, aby zebrać jak najwięcej starych, nieużywanych rowerów, nadać im drugie życie i wywołać uśmiech na twarzach maluchów z domu dziecka.

Po ogłoszeniu swojego pomysłu na jednym z portali społecznościowych odzew ludzi przerósł jego oczekiwania. Policjant zebrał wiele jednośladów, by finalnie w trzy tygodnie zapewnić rowerową rozrywkę dla ponad dwudziestu dzieci z domu dziecka. Wszystkie prace wykonywał razem ze swoim tatą, poświęcając nie tylko czas, ale również prywatne fundusze na zakup części.

- Oprócz rowerów dla podopiecznych Domu Dziecka im. Dominika Savio w Sarnowie, policjanci z Czeladzi przekazali dzieciom także 20 kamizelek odblaskowych, 15 kasków, trzy hulajnogi, dwie deskorolki, dwie pary rolek, 40 maskotek, gry planszowe i piłki do gry. Wielka radość ze strony dzieci była największą zapłatą za ciężką pracę mundurowego. Dzięki pomocy kolegów i koleżanek z pracy wszystkie rzeczy zostały przywiezione do domu dziecka - mówi starszy sierżant Marcin Szopa.

Podczas spotkania, policjanci opowiadali o swojej pracy, zaspokajając ciekawość wszystkich dzieci oraz zwracali szczególną uwagę na ich bezpieczeństwo. Czeladzki mundurowy już zapowiedział, że jego „rowerowy plan uśmiechu” jeszcze się nie zakończył.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto