Policjanci z Czeladzi pojechali kilka dni temu do jednego z mieszkań na terenie miasta, gdzie według zgłoszenia mężczyzna miał pobić swoją partnerkę. Policjanci ustalili, że będąca na miejscu 39-letnia kobieta od dłuższego czasu jest ofiarą domowej przemocy, a gniew ze strony jej partnera nie był jednorazowy. Policjanci zatrzymali agresora, a 37-latek po nocy spędzonej w policyjnym areszcie usłyszał zarzuty.
- Wobec mężczyzny będzińska prokuratura zastosowała dozór policyjny, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej oraz nakaz opuszczenia lokalu. Mężczyzna jednak nic nie robił sobie z wymiaru sprawiedliwości i nie stosował się do wydanych postanowień. W tym samym dniu wrócił do mieszkania, by ponownie zaatakować kobietę. Ponadto groził jej i próbował ją zastraszyć - informuje sierż. sztab. Marcin Szopa z będzińskiej policji.
Kiedy policjanci dowiedzieli się o tej sytuacji, ich reakcja była błyskawiczna. Zatrzymali domowego oprawcę, który skończył w policyjnej celi, mając przy tym ponad trzy promile alkoholu w swoim organizmie.
Mężczyzna usłyszał kolejny zarzut, a na wniosek śledczych i prokuratora będziński sąd zastosował trzymiesięczny areszt wobec podejrzanego. Lekceważąca postawa wobec wymiaru sprawiedliwości zaprowadziła go do zastosowania najbardziej dotkliwego środka zapobiegawczego. Teraz grozi mu surowa kara.
- Pamiętajmy, że przemoc nie jest prywatną sprawą. Jest przestępstwem ściganym z urzędu, o którym należy powiadomić odpowiednie instytucje - podkreślają policjanci.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?