Czeladź: Szef ochrony w M1 uratował życie klientowi. Użył defibrylatora

Piątkowe zakupy mogły się skończyć dla jednego z klientów Centrum Handlowego M1 w Czeladzi tragicznie.
Około godziny 10.10 na pasażu handlowym mężczyzna zasłabł i stracił przytomność. Do akcji przystąpili powiadomieni o tym incydencie pracownicy firmy ochroniarskiej. Szef ochrony natychmiast wezwał pogotowie ratunkowe i pobiegł na pasaż.

Minutę później prowadzono już akcję reanimacyjną, przy użyciu ogólnodostępnego defibrylatora, bo nastąpiło zatrzymanie akcji serca. Kilka minut później mężczyzna odzyskał przytomność. Szef ochrony prowadził akcję ratunkową aż do przyjazdu ratowników pogotowia. Którzy o 10.22 przejęli pacjenta.

- Dodam, że Metro Properties jako firma zarządzająca wszystkimi centrami Handlowymi M1 ma na uwadze przede wszystkim dobro i bezpieczeństwo swoich klientów i najemców. W swojej działalności korzystamy z usług tylko i wyłącznie sprawdzonych partnerów biznesowych. Stąd nasza współpraca z firmą „Securitas”, której pracownicy działają według ściśle określonych i egzekwowanych przez dyrekcję centrum procedur oraz mają wszelkie możliwe certyfikaty i pozwolenia do udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej w nagłych przypadkach - mówi Jakub Jarczewski, odpowiadający za kontakty z mediami w Metro Properities sp. z o.o.

Właśnie na potrzeby takich sytuacji na wyposażeniu wszystkich Centrów Handlowych M1 w całej Polsce znajdują się specjalistyczne urządzenia- defibrylatory wspomagające resuscytację krążeniowo oddechową w nagłych przypadkach.

- Jesteśmy dumni z tego, że mogliśmy uratować życie jednego z naszych klientów a powiedzenie, że życie się ma tylko jedno, nabiera w tym kontekście nowego wymiaru. Naszemu klientowi życzymy dużo zdrowia, dalszego szczęścia i oczywiście zapraszamy na kolejne zakupy - dodaje Jakub Jarczewski.