- Ten dzień zapamiętamy do końca życia . W nocy z 14 na 15 Stycznia spłonął dorobek całej naszej rodziny. W chwili wybuchu pożaru w domu znajdowały się cztery osoby. To cud, że uszliśmy z życiem. Ogień pochłonął praktycznie całe wnętrze budynku. Zostaliśmy bez dachu nad głową – przekazał pan Dawid, który mieszka w Czeladzi z żoną, dzieckiem i teściem.
Jak dodaje, sytuacja finansowa rodziny i ogrom zniszczeń nie pozostawiły im wyboru, jak tylko zwrócić się do ludzi dobrej woli z prośbą o pomoc i wsparcie.
- Cała kwota ze zbiórki zostanie przeznaczona na remont domu. Na tym etapie każda pomoc ma ogromne znaczenie. Nawet najmniejsza kwota w naszej obecnej sytuacji jest ważna. Dziękuję z całego serca wszystkim ludziom dobrej woli – podkreślił pan Dawid.
Obecnie poszkodowani czeladzianie znaleźli schronienie u rodziny. Trwa organizowanie pomocy, w którą angażują się sami mieszkańcy Czeladzi, miasto, część radnych. Przygotowywana jest wspólna akcja, podczas której porządkowany będzie po pożarze cały budynek. Podstawiony ma zostać przez miasto specjalny kontener.
Sstrażacy KM PSP w Będzinie oraz OSP w Czeladzi dostali wezwanie do pożaru w niedzielę 15 stycznia po północy. Okazało się, że ogień pojawił się w domu przy ulicy Jana Kilińskiego. Po dojeździe na miejsce zdarzenia strażacy zastali objęte pożarem pierwsze piętro budynku. Zabezpieczyli szybko miejsce zdarzenia, wyłączyli napięcie w domu, jednocześnie rozpoczynając gaszenie ognia. Jedna ze strażackich rot dostała się na balkon, skąd walczyła z ogniem, który objął dach i elewację. Wówczas matka z 4-letnim dzieckiem zabrane zostały przez zespół ratownictwa medycznego do szpitala, ale po podtruciu się dymem ich życiu obecnie nie zagraża niebezpieczeństwo. W działaniach w Czeladzi brało udział łącznie sześc zastępów - 17 strażaków.
Poszkodowanej w pożarze rodzinie z Czeladzi można pomóc poprzez portal: zrzutka.pl - TUTAJ
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?