W sobotę Park Grabek już późnym popołudniem zaczął napełniać się fanami. Wszyscy przyszli, żeby zobaczyć i posłuchać zespół Myslovitz, który po raz pierwszy zawitał do Czeladzi.
- Jest świetny klimat, świetni ludzie no i oczywiście Myslovitz. Bardzo fajnie, że ktoś wpadł na pomysł zaproszenia właśnie ich - mówi Kasia Wójcik.
Kasia razem z koleżankami przyjechała na koncert z Sosnowca.
- Troszkę nas podeptali, bo byłyśmy pod samą sceną, ale jest naprawdę ekstra - opowiada zachrypniętym głosem Patrycja Burzawa - to od śpiewania - dodaje.
Na Grabku pojawili się zarówno nowi fani zespołu jak i weterani z kilkunastoletnim.
- Pierwszymi piosenkami Myslovitz, które usłyszałam były "Peggy Brown" i "Z twarzą Marylin Monroe". Nie wiem, gdzie je usłyszałam, ale spodobały mi się. Potem byłam na studiach i koło mieszkania, które wynajmowałyśmy, stał codziennie bus obklejony hasłem: "Myslovitz" i chyba stąd się wzięła ta miłość do nich - śmieje się Krystyna Jaworzycka.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?