CZELADŹ: Mieszkańcy bloku przy ul. 21-Listopada w tarapatach. Latem woda na podłodze, zimą lód

Od przeszło czterech lat gdy tylko mocniej popada deszcz lub zimą spadnie śnieg, mieszkańcy ul. 21-Listopada w Czeladzi przeżywają koszmar. Blok, w którym mieszkają po prostu przecieka, a zimą na ścianach w mieszkaniu widać lód. Zamoknięte ściany odpadająca farba, zapleśniałe meble i ubrania. To obraz prawdziwego horroru, jaki przeżywają mieszkańcy.

- Już naprawdę nie wiem co mamy robić. Jestem już starszą kobietą, a każdego dnia zbieram ręczniki z wodą po nocy wykręcam je i suszę. Na ścianach wychodzi grzyb. Przecież tak się nie da funkcjonować - mówi załamana Leokadia Kośla, mieszkanka bloku. - Zaniosłam nawet do Spółdzielni Mieszkaniowej Saturn ubrania, które nadawały się tylko do wyrzucenia bo najzwyczajniej w świecie zaczęły gnić, wisząc w szafie - dodaje.

Przypadek pani Leokadi nie jest odosobniony, podobny problem ma 19 innych rodzin, które mieszkają w tym bloku. Z roku na rok wilgoć pojawia się w mieszkaniach na coraz wyższych kondygnacjach. Mieszkańcy boją się, że blok może się rozpaść. Na ścianie zewnętrznej budynku widoczna jest szczelina wielkości około 15 cm przez którą wkrada się wilgoć i zimno. Obecnie została ona zakryta blachą przez spółdzielnię.

Co na to spółdzielnia?

- Zlecimy wycenę robót, co pozwoli nam określić warunki finansowania inwestycji oraz w przybliżeniu termin realizacji wykonania wnioskowanych prac - mówi wiceprezes zarządu ds. eksploatacji Spółdzielni Mieszkaniowej Saturn w Czeladzi. - Chciałbym zaznaczyć, że w latach 2007 do grudnia 2010 spółdzielnia sfinansowała roboty remontowe na łączną kwotę 109 tys. 631 zł gdzie naliczenia wyniosły 80 tys. 612 zł, natomiast faktyczny wpływ środków na koniec stycznia był mniejszy o 14 tys. zł i wynika on z zadłużeń w 14 lokalach - dodaje.

Mieszkańcy czują się po prostu bezradni.

- Wilgoć idzie przez całą długość mieszkania. Rozmawiałam z kierownikiem i powiedział mi, że nie ma pieniędzy. Zaczęli robić balkony i też ich nie skończyli i nie wiadomo czy skończą. Moim zdaniem, powinni zająć się rozwiązaniem problemu wilgoci, bo tak przecież nie da się funkcjonować - mówi Krystyna Mroczkowska, mieszkanka. - Sami na własną rękę staramy się oczyszczać i dezynfekować te ściany z grzyba, ale to robota głupiego, bo za chwilę i tak wychodzi - dodaje zaniepokojona.

Czy wszystko sprawdzono?
Rozmowa z Dariuszem Wdowickim powiatowym insp. nadzoru budowlanego w Będzinie

Wpłynęło do państwa pismo w sprawie budynku przy ul. 21-Listopada w Czeladzi. Co nadzór budowlany ustalił w tej sprawie?

Przeprowadziliśmy postępowanie wyjaśniające, z którego wynika, że na przestrzeni kilku lat został wykonany kapitalny remont dachu, kominów, zostały wymienione drzwi wejściowe do budynku a w 2010 rozpoczęto prace związane z naprawą bloków. W trakcie wymiany blacharskiej dylatacji została ona ocieplona styropianem na całej wysokości budynku.

Czy został przeprowadzony odbiór techniczny?

Tak. 18 lutego wpłynął protokół odbioru przeprowadzonych robót oraz z 5-letniej kontroli stanu technicznego budynku. Wynika z nich, że roboty zostały przeprowadzone zgodnie z prawem budowlanym i sztuką budowlaną.

Czy zostanie zlecona ekspertyza w sprawie zagrzybienia mieszkań?

Z informacji, jakie posiadamy wynika, że spółdzielnia ma zamiar zlecić wykonanie ekspertyzy związanej ze stanem zagrzybienia mieszkań. Zaplanowano również prace z uszczelnieniem dylatacji.