Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chłopczyk z Cieszyna. Operacyjni z Będzina - to właśnie oni wpadli na dobry trop

Katarzyna Kapusta
Policjant operacyjny to super tajny policjant. Jego twarz nie powinna być widziana, jego głos także nie powinien być znany. Nie może być rozpoznany w tłumie.

Na tym polega jego praca. I to właśnie operacyjni z Komendy Powiatowej Policji w Będzinie wpadli na trop w sprawie chłopca, którego ciałko znaleziono w Cieszynie. Wystarczyło zgłoszenie o zaginięciu rodziny.

Informacje docierały do śledczych z kilku źródeł, przede wszystkim było to zgłoszenie ze strony babci, która poinformowała, że nie ma kontaktu od około dwóch tygodni ze swoim synem i jego rodziną. I to właśnie babcia dostarczyła zdjęcie. A śledczy mieli nosa.

- W toku wykonywanych czynności uzyskaliśmy zdjęcie, wtedy oczywiście zrodziły się gdzieś podejrzenia, że to dziecko, które jest członkiem tej rodziny, jest w tym samym wieku, i również wygląd zewnętrzny jest podobny do chłopczyka z Cieszyna - mówi nam Paweł Łotocki, rzecznik policji w Będzinie. Do śledczych dotarły także informacje od Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, że w stosunku do tej rodziny prowadzone były czynności, w trakcie których pracownicy zgłaszali trudność kontaktu z rodziną. Oni również chcieli zweryfikować sobie stan rodzinny. Czy są dzieci, w jakim są wieku i generalnie jakie relacje występują w tej właśnie rodzinie.Pojawia się trop, który może prowadzić do rozwiązania zagadki. I spisują się świetnie. To niewątpliwie wielki sukces będzińskiej policji. Zadziałał "policyjny nos ".

- Policjanci poczuli, że coś jest na rzeczy, że splot różnych informacji, które do nich docierały, może sugerować, że te sprawy mogą mieć wspólny mianownik. Wszystkie czynności, jakie wykonywaliśmy po drodze - oczywiście nie mogę mówić o szczegółach jakiego to rodzaju były czynności, bo one są tajnikiem naszego zawodu - potwierdzały, upewniały nas w tych podejrzeniach, że członkiem rodziny jest właśnie chłopczyk znaleziony w Cieszynie - opowiada.

Od tej pory wszystko działo się bardzo szybko. Na przestrzeni kilku dni policjanci działali bardzo intensywnie. Gromadzili informacje, analizowali je, by jak najszybciej dotrzeć do tej rodziny i ją zatrzymać.

Zabezpieczono więc ślady w mieszkaniu i zaplombowano mieszkanie. Moment przełomowy to sobota. Wieczorem najpierw w ręce policji trafiła Beata Ch., potem jej konkubent Jarosław R. Policjanci z pionu operacyjnego odnieśli sukces, choć działali pod dużą presją czasu. A nie mogli pozwolić sobie nawet na najdrobniejszy błąd. Nikt nie porzucił sprawy. Policjanci pracowali po godzinach, by złapać podejrzanych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto