Burmistrz Sławkowa złożył skargę na komendanta Komisariatu Policji w Sławkowie Alberta Majdę.
7 listopada burmistrz wjechał w płot jednej z mieszkanek Sławkowa, według kobiety włodarz był pod wpływem alkoholu. Kobieta poinformowała o tym fakcie policję, ale... burmistrz odjechał z miejsca wypadku i zabarykadował się w domu.
Dopiero po jakimś czasie udało się go przekonać by sam wyszedł z domu i pozwolił się policji zbadać.
- Skarga na komendanta wpłynęła do nas w środę. Zdaniem burmistrza, komendant chciał go zdyskredytować w oczach lokalnej społeczności, a jego działania byłby zbyt radykalne - mówi prokurator Arkadiusz Stachura, z Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Górniczej. Prokuratura wciąż czeka na wskazanie przez komendanta wojewódzkiego jednostki, która poprowadzi postępowanie przygotowawcze.
- Skarga, którą złożył burmistrz, musi teraz zostać rozpatrzona - dodaje prokurator.
Formalnie burmistrz nie jest na razie stroną w sprawie. Dopiero po wyznaczeniu odpowiedniej jednostki policji, prokurator zdecyduje czy postawić burmistrzowi zarzuty. Nie wykluczone zatem, że burmistrz usłyszy zarzut prowadzenia samochodu po alkoholu. Zatrzymano także prawo jazdy burmistrza. Jak ustalił "Dziennik Zachodni" po całym zdarzeniu, 7 listopada w Komendzie Powiatowej Policji w Będzinie, przeprowadzono badanie retrospektywne, na podstawie którego biegły będzie wstanie określić czy burmistrz w chwili kolizji był pod wpływem alkoholu.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?