Burmistrz Sławkowa miał 2 pomile alkoholu. Prokuratura postawi mu zarzuty?

Policja sprawdza, czy burmistrz Sławkowa Bronisław Goraj spowodował kolizję drogową po pijanemu. Tak twierdzi świadek, który widział, jak samochód wjechał w płot posesji w mieście. Kiedy policjanci przebadali burmistrza, ten miał ponad dwa promile alkoholu.

CZYTAJ KONIECZNIE: CZYTAJ WIĘCEJ na ten temat:
BURMISTRZ SŁAWKOWA PROWADZIŁ SAMOCHÓD POD WPŁYWEM ALKOHOLU?
Jak powiedział rzecznik policji w Będzinie aspirant Paweł Łotocki, do kolizji doszło w czwartek po południu. Po uderzeniu samochodem w płot, sprawca odjechał z miejsca. - Świadek kolizji przekazał informację, że kierowcą samochodu był burmistrz Sławkowa - powiedział policjant.
Policjanci zastali burmistrza w jego domu. Jak udało nam się ustalić nieoficjalnie, policjanci mieli problem ze skontaktowaniem się z burmistrzem ponieważ ten... zabarykadował się w domu i odmówił współpracy. Mężczyzna oddał się w ich ręce i poddał badaniu stanu trzeźwości dopiero po jakimś czasie. Okazało się, że ma ponad dwa promile alkoholu. Łotocki przyznał, że trzeźwość burmistrza udało się zbadać dopiero półtora godziny po kolizji.
Burmistrzowi Bronisławowi Gorajowi zatrzymano prawo jazdy.
- W przyszłym tygodniu powinny wpłynąć do nas materiały policji. Dopiero po zapoznaniu się z nimi będziemy mogli postawić decydować, czy postawić zarzut prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu - mówi Arkadiusz Stachura, zastępca prokuratora rejonowego w Dąbrowie Górniczej.
Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu może nie być jedynym. Świadek ucieczki burmistrza Goraja twierdzi, że groził mu śmiercią. Jeśli się to potwierdzi, burmistrz Sławkowa usłyszy kolejny zarzut.
Burmistrz nie został zatrzymany. W piątek nie było go w pracy. Rzecznik urzędu Janusz Mróz poinformował, że do czasu wyjaśnienia okoliczności sprawy nie będzie żadnego komentarza.
Materiały sprawy zostały przekazane do prokuratury. Łotocki zaznaczył, że będzińska policja chce, by sprawę kolizji wyjaśniała inna jednostka. - Chodzi o zachowanie zasady bezstronności - wyjaśnił.