Bobrowniki: zaczynają się walić leciwe domy

Tegoroczną zimę przeklinają wszyscy, zwłaszcza właściciele posesji i domów. Nie dość, że muszą odgarniać tony śniegu z podjazdów, podejść i chodników przy swoich ogrodzeniach, to jeszcze boją się o to, jaki jeszcze ciężar zniosą dachy ich budynków. Niektóre już się zawalają.

Tak właśnie się stało w budynku przy ulicy 1 Maja w Bobrownikach. Tu jedna ze ścian niebezpiecznie odchyliła się od pionu, dlatego też ewakuowano mieszkańców budynku. Wezwany na miejsce inspektor budowlany Dariusz Wdowicki wyłączył obiekt z użytkowania.

- W budynku wystąpiło uszkodzenie poszycia dachu i jednej ze ścian. Taki stan w każdej chwili grozi zawaleniem budynku, dlatego też zdecydowałem o jego zamknięciu. Przyczyną zniszczeń był najprawdopodobniej zalegający na dachu śnieg - stwierdził inspektor.

W zagrożonej posesji natychmiast odcięto prąd i zabezpieczono dom przed wejściem osób niepowołanych. Budynek prawdopodobnie zostanie przeznaczony do rozbiórki, bo koszty remontu byłyby zbyt wysokie, ale ta decyzja należy już do jego właścicieli.

Mieszkańcy feralnego budynku tymczasowo zostali pozbawieni dachu nad głową. Gmina nie może im zapewnić lokalu zastępczego, bo ich nie ma. Władze gminne chciały pomóc poszkodowanym i zapewnić im tymczasowe schronienie.

- Zaproponowaliśmy mieszkańcom uszkodzonego domu mieszkanie w Ośrodku Interwencji Kryzysowej. Mieliby tam zapewniony dach nad głową i całodobowe wyżywienie. Wszystkie koszty pobytu miały zostać pokryte ze środków Ośrodka Pomocy Społecznej w Bobrownikach. Jednak poszkodowani odmówili przyjęcia pomocy, twierdząc że mają gdzie mieszkać. Nic więcej nie możemy zrobić w tej sprawie - mówi Mirosław Rabsztyn, zastępca wójta gminy Bobrowniki.