Teresa Kosińska zastanawia się, jak długo będzie mogła zapewnić swojemu synowi Dawidowi odpowiednią opiekę. Pracuje sezonowo, a ma na utrzymaniu jeszcze rodzeństwo Dawida (na które pobiera alimenty). Liczyła, że skoro syn przebywa w całodobowym zakładzie leczniczo-wychowawczym, to nie będzie musiała dopłacać.
Opieka jest, utrzymanie - nie do końca
Dawid trafił do zakładu prowadzonego przez zgromadzenie zakonne w 2004 roku.
- Ta decyzja była konieczna. Syn cierpi na nadpobudliwość ruchową, nie potrafił się skupić na lekcjach, to było jedyne rozwiązanie - tłumaczy pani Teresa.
Zakład jest całodobowy, ale nie jest to równoznaczne z tym, że Dawid ma tu opiekę całkowicie bezpłatną. Ta placówka jest częściowo odpłatna.
- Nie mam stałej pracy. Wcześniej jednak jakoś wiązałam koniec z końcem, kiedy miałam pracę i alimenty. Odkąd jednak syn nie jest już bezpośrednio pod moją opieką, tylko pod pieczą zakładu, alimenty zostały wstrzymane. Nie mogę na opłaty brać z alimentów przeznaczonych na pozostałe dzieci. I tak dyrekcja zakładu poszła mi na rękę. Zwróciłam się więc z prośbą do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej o zasiłek rodzinny - mówi pani Teresa.
Tu pojawił się problem. Zgodnie z przepisami zasiłek rodzinny nie przysługuje, jeżeli dziecko zostało umieszczone w instytucji zapewniającej całodobowe utrzymanie.
- Ale to przecież nie tak. Cóż z tego, że moje dziecko tam cały czas przebywa, jak ja i tak muszę uiszczać opłaty, a więc w jakiś sposób zapewniać synowi chociaż część utrzymania - twierdzi pani Teresa i pokazuje zaświadczenie z zakładu.
Przepisy bez złudzeń?
W zaświadczeniu zakładu wyraźnie napisano, że oprócz dodatkowych opłat rodzice są zobowiązani wyposażać dziecko na bieżąco w podręczniki, przybory szkolne i odzież. Zakład jest wpisany do rejestru jako niepubliczny ZOZ. Narodowy Fundusz Zdrowia pokrywa świadczenia medyczne i okołomedyczne dla dzieci leczących się w ośrodku, ale nie łoży na żywienie i zakwaterowanie. Ośrodek nie ma innych źródeł finansowania.
- Przykro nam z powodu sytuacji tej pani, ale przepisy są wyraźne. Nie możemy rozpatrywać takich indywidualnych przypadków. Dziecko przebywa w zakładzie, który figuruje w specjalnym katalogu, według którego jest to zakład opiekuńczo-leczniczy, zapewniający opiekę całodobową i w związku z tym tej pani nie przysługują takie świadczenia. Gdyby zakład nie figurował w tym katalogu, sytuacja wyglądałaby inaczej. Oczywiście może się odwoływać - tłumaczą Anna Leks i Barbara Staworzyńska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Będzinie.
Pani Teresa nie siedzi bezczynnie. Złożyła wniosek do prezydenta miasta, a także do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Katowicach. Niestety, SKO utrzymało w mocy decyzję odmawiającą przyznania jej świadczeń rodzinnych wraz z dodatkami.
- Bardzo chciałabym, żeby syn mógł przebywać w tym zakładzie. Nie wiem jednak, czy dalej będę w stanie pokrywać koszty tej opieki - mówi pani Teresa.
Wygląda na to, że problem leży w kwestii nazewnictwa. Całodobowa opieka nie jest równoznaczna z całodobowym utrzymaniem. Ale tego przy konstruowaniu ustawy nikt nie zauważył.
Nie za darmo
W ustawie z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych art.18.1 jest napisane, że świadczeniobiorca przebywający w zakładzie opiekuńczo-leczniczym, pielęgnacyjno-opiekuńczym lub w zakładzie rehabilitacji leczniczej, który udziela świadczeń całodobowych, ponosi koszty wyżywienia i zakwaterowania. Miesięczna opłatę ustala się w wysokości odpowiadającej 250 proc. najniższej emerytury, z tym że opłata nie może być wyższa niż kwota odpowiadająca 70 proc. miesięcznego dochodu świadczeniobiorcy w rozumieniu przepisów o pomocy społecznej.
Miesięczną opłatę za wyżywienie i zakwaterowanie dziecka do ukończenia 18. roku życia, a jeżeli kształci się dalej do ukończenia 26. roku życia, przebywającego w zakładzie opiekuńczo-leczniczym, pielęgnacyjno-opiekuńczym lub w zakładzie rehabilitacji leczniczej, która udziela świadczeń całodobowych ustala się w wysokości odpowiadającej 200 proc. najniższej emerytury, z tym że opłata nie może być wyższa niż kwota odpowiadająca 70 proc. miesięcznego dochodu na osobę w rodzinie w rozumieniu przepisów o pomocy społecznej.
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?