Będzin: zebrano ponad 24 tysiące złotych podczas kwesty

Będzin: zebrano ponad 24 tysiące złotych podczas kwesty

Dotychczas udało się zebrać 225 tysięcy złotych. Dzięki tym pieniądzom udało się odnowić 15 obiektów, w tym grobowce górników z kopalni Reden, weterana powstania styczniowego, rodzinne groby Chorzelskich, Khalów, Siedleckich, Sączewskich, Bogusławskich, grób nauczyciela Teofila Hillera i trzy nagrobki będzińskich dzieci oraz grobowce Marcina Mazurka i dr Józefa Wodnickiego. W ubiegłym roku poddany renowacji został grób zmarłego w 1911 roku Stasiólka Albiskiego (pisownia oryginalna) oraz zbiorową mogiłę kryjącą szczątki sześciu robotników z Warpia, Koszelewa i Ksawery, którzy zginęli w czasie zamieszek, jakie przetoczyły się przez Zagłębie Dąbrowskie wiosną roku 1919.

- Teraz po uregulowaniu spraw własnościowych związanych z grobowcem Zdeb-lów i Zalewskich, mogliśmy zacząć zbierać pieniądze - mówi Marcin Lazar, prezes Towarzystwa Przyjaciół Będzina, które od 13 lat organizuje zbiórkę.

- Jest to największy grobowiec na cmentarzu, zajmuje aż cztery kwatery. Jego stopień degradacji jest dość spory. Trzeba będzie go wzmocnić konstrukcyjnie. Bardzo wstępna wycena wszystkich prac to 50 tysięcy złotych. W związku z tym w przyszłym roku będziemy kwestować na rzecz tego grobowca - dodaje Lazar.

Podczas ubiegłorocznej kwesty zebrano ponad 29 tysięcy złotych, w tym roku udało się zebrać ponad 24 tys. złotych. W kweście uczestniczyło około 250 wolontariuszy, samorządowców, społeczników, dziennikarzy, czy ludzi kultury. Za kwestie logistyczne odpowiedzialne były Regina Przybyła i Barbara Cempura.

- Wiadomo, że między innymi samorządowcy mają różne obowiązki i trzeba było tak to logistyczne dopracować, by każdy kwestował o tej godzinie, która mu najbardziej pasowała - tłumaczy Regina Przybyła z Towarzystwa Przyjaciół Będzina.

W kwestę każdego roku mocno są zaangażowani uczniowie z Klubu Absolwenta Miejskiego Zespołu Szkół nr 1 . Dla wielu absolwentów była to już 8 lub 6 kwesta. Wielu odpowiada także za samą logistykę przedsięwzięcia. Taką osobą jest między innymi Franciszek Latusek. - To moja druga kwesta, w zasadzie od samego początku odpowiadam za logistykę związaną z wolontariuszami - tłumaczy nam Franciszek Latusek.

- W Klubie Absolwenta są osoby, które nie znalazły się tam przypadkowo. Doskonale wiedzą, co mają robić, wszyscy są zdyscyplinowani. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby ktoś nie przyszedł lub się spóźnił - dodaje. Już po kweście, puszki są przekazywane organizatorom i zawożone do Straży Miejskiej w Będzinie, gdzie trafiają do sejfu. Stamtąd są przewożone do banku, gdzie liczone są pieniądze.