W tym właśnie roku pleban będziński brał udział w procesie biskupa krakowskiego Jana Muskaty, zagorzałego przeciwnika Władysława Łokietka.
Pierwszy będziński kościół był z całą pewnością świątynią drewnianą. Murowana budowla powstała dopiero za czasów Kazimierza Wielkiego. Kościół miał wówczas jedną tylko nawę, dwuspadowy dach ze strzelistą sygnaturką oraz charakterystyczne przypory. Poprzedzała go wolno stojąca dzwonnica. Taki wizerunek kościoła znajdujemy na weducie Mathiasa Gerunga z 1536/1537 i najprawdopodobniej taką formę miał u schyłku średniowiecza.
Olbrzymie zniszczenia przyniósł wiek XVII - najpierw pożar miasta w 1606 roku, kiedy ucierpiała zapewne też świątynia, a potem zniszczenie kościoła przez Szwedów w 1656 roku. Przyjmuje się, że właśnie po najeździe szwedzkim nastąpiła odbudowa kościoła w tylu barokowym. Połączono wówczas korpus kościoła, czyli nawę z dzwonnicą. Powstała w ten sposób wieża została zwieńczona barokowym hełmem.
Z opisu wizytacji, odbytej w 1665 roku, dowiadujemy się, że istniały wówczas w kościele trzy ołtarze: tzw. wielki, czyli główny, murowany ołtarz św. Trójcy, drugi Wniebowstąpienia NMP- drewniany, po prawej stronie i trzeci po stronie lewej, murowany św. Anny. Kształt, w jakim zachował się do dzisiaj, kościół otrzymał na w XIX wieku. Na początku tego stulecia dobudowano do niego kaplicę Matki Boskiej Częstochowskiej. Jest to spuścizna po rodzinie Mieroszewskich, której członkowie, Magdalena i Stanisław, był fundatorami. W końcu XIX wieku, za sprawą księdza Leopolda Dobrzańskiego, ówczesnego proboszcza, dobudowano od strony południowej kaplicę Najświętszego Serca Pana Jezusa. Oprócz tego powstała także zakrystia oraz babiniec.
Na wyposażenie kościoła składają się m.in. obrazy Michała Stachowicza, malarza epoki romantyzmu, wywodzącego się ze środowiska krakowskiego, Leona Biedrońskiego, pochodząca z XVII wieku tzw. wieczna lampka, czy pozłacany kielich ofiarowany parafii w 1589 roku przez Hipolita Aldobrandiniego, późniejszego papieża Klemensa VIII. Na XVIII. wiecznym, drewnianym chórze widniej herb rodziny Mieroszewskich, jedyny taki oryginalny wizerunek w Będzinie, zaś w medalionach po jego bokach od niedawna znajdują się kopie portretów Wojciecha i Doroty Mieroszewskich.
Serwis specjalny: Będzin na starej fotografii
Materiał powstał we współpracy serwisu NaszeMiasto.pl z Muzeum Zagłębia w Będzinie.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?