Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będzin. Upamiętnili społeczność żydowską w 79. rocznicę likwidacji getta. Marsz pamięci i intrygująca instalacja na dworcu PKP

Piotr Sobierajski
Piotr Sobierajski
Marsz pamięci w 79. rocznicę rozpoczęcia likwidacji getta żydowskiego w Będzinie 

Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Marsz pamięci w 79. rocznicę rozpoczęcia likwidacji getta żydowskiego w Będzinie Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Piotr Sobierajski
1 sierpnia przypada 79 rocznica rozpoczęcia likwidacji będzińskiego getta. W tym dniu w Będzinie odbył się “Marsz pamięci”, upamiętniający wszystkich członków społeczności żydowskiej, którzy zginęli tylko dlatego, że byli wyznania mojżeszowego. To wystarczyło hitlerowcom, by rozpocząć, a następnie w bestialski sposób kontynuować w czasie II wojny światowej ich eksterminację.

Żydzi w Będzinie mieszkali od wieków, Niemcy zgotowali im piekło

Żydzi pojawili się na obszarze dzisiejszego Zagłębia Dąbrowskiego prawdopodobnie już w XIII wieku W Będzinie mieszkali od początku istnienia miasta. W okresie międzywojennym w mieście działały liczne partie polityczne, stowarzyszenia kulturalne, prasa, kluby sportowe. Na rok przed wybuchem wojny w Będzinie żyło ich prawie 27 tysięcy. Zostali wywiezieni lub zamordowani.

Duże getto od 1942 roku znajdowało się w dzielnicy Warpie. Umieszczono tam Żydów z Zagłębia Dąbrowskiego, Kielc, Oświęcimia, Bogumina, a także z terenów Czechosłowacji. Małe getto zlokalizowane było na pobliskiej Kamionce. Będzińskie getto nie było otoczone murem. Mieszkańcy zmuszani byli do pracy przymusowej na rzecz okupantów w zakładach przemysłowych i warsztatach rzemieślniczych w Będzinie oraz w Dąbrowie Górniczej.

Od 1 do 8 sierpnia 1943 r., pomimo oporu ze strony żydowskich organizacji podziemnych (m.in. ŻOB), getto zostało zlikwidowane. Wybuchło wówczas tzw. powstanie w getcie będzińsko – sosnowieckim, zainicjowane przez lokalny oddział Żydowskiej Organizacji Bojowej, na czele którego stał Cwi (Zwi) Brandes. Duża część ludności pozostawała poza mieszkaniami ukryta w budynkach, piwnicach i dobrze zamaskowanych ziemiankach. Jednym z takich miejsc był „bunkier” przy ul. Podsiadły 24, obecnie ul. Rutki Laskier. To właśnie tam bronili się aż do tragicznej śmierci Frumka Płotnicka, Herszel Szpryngier, Baruch Gaftek. Umieszczona została tam tablica pamiątkowa z napisem:

DNIA 3.08.1943 R. ZGINĘLI W BUNKRZE
NA TYM PODWÓRZU W NIERÓWNEJ
WALCE Z NAJEŹDŹCĄ HITLEROWSKIM
CZŁONKOWIE DRORU I POALE SJON C.S.
FRUMKA PŁOTNICKA, HERSZEL
SZPRYNGIER, BARUCH GAFTEK I ICH
TOWARZYSZE
WIERNI SYNOWIE RUCHU CHALUCOWEGO
PADLI W WALCE O WOLNOŚĆ I GODNOŚĆ
NARODU ŻYDOWSKIEGO
O NIEPODLEGŁĄ POLSKĘ
I WOLNOŚĆ CAŁEJ LUDZKOŚCI
PAMIĘĆ ICH TRWAĆ BĘDZIE WIECZNIE
C.K. POALE – SJON C.S.CK. DROR W POLSCE

Większość mieszkańców getta zginęła w komorach gazowych w nazistowskim obozie Auschwitz – Birkenau. Ostatnia grupa Żydów, pracująca przy porządkowaniu terenu getta, została wywieziona do obozu zagłady w lutym 1944 roku.

Na placu Bohaterów Getta przylegającym do ul. Rutki Laskier, w miejscu gdzie odbywały się walki, wystawiony został w 2005 roku symboliczny pomnik z tablicą pamiątkową z napisem w języku hebrajskim, angielskim i polskim: „Pamięci ponad 30 tysiącom Będzińskich Żydów osiadłych tu od wieków i pokoleń, wywiezionych i wymordowanych przez nazistowskie Niemcy w latach II wojny światowej 1939–1945. Władze miasta i mieszkańcy Będzina, sierpień 2005”.

Marsz pamięci – musimy uczyć się na błędach. Pamięć nie może zaginąć

I to właśnie w tym miejscu 1 sierpnia 2022 roku złożone zostały symboliczne wiązanki kwiatów. Zapalone znicze. W “Marszu pamięci”, zorganizowanym przez Fundację im. Rutki Laskier oraz Adama Szydłowskiego, zagłębiowskiego badacza dziejów społeczności żydowskiej w regionie, wzięło udział kilkadziesiąt osób, głównie z Zagłębia, ale także Katowic. Pod symbolicznym pomnikiem na Placu Bohaterów Getta te nieludzkie czasy wspominał Jeffrey Cymbler, syn żydowskich emigrantów z Będzina i Zawiercia, urodzony w Nowym Yorku. Prawnik, ale także badacz losów żydowskich mieszkańców Zagłębia Dąbrowskiego. To jego krewni mieszkali przed II wojną światową w Będzinie. Zostali zamordowani przez Niemców.

- Dziś mija 78 rocznica wybuchu powstania warszawskiego. Rozpoczęliśmy nasz marsz o godzinie “W”. Dziś mija także 79 rocznica likwidacji getta w Będzinie i Sosnowcu. We wrześniu 1939 roku w Będzinie mieszkało 27 tysięcy członków społeczności żydowskiej. Dziś ich już nie ma. 1 sierpnia 1943 roku Niemcy rozpoczęli ostateczną likwidację getta będzińskiego w dzielnicy Kamionka oraz getta w Sosnowcu, w dzielnicy Środula. Około 10 tysięcy żydowskich mężczyzn, kobiet i dzieci – 6 tysięcy z Będzina i 2 tysiące z Sosnowca – zostało przymusowo usuniętych z obskurnych i ciasnych pomieszczeń. Trafili na dworzec w Będzinie oraz do specjalnych punktów na powstałych rampach w Sosnowcu, skąd transportowani byli do obozu zagłady Auschwitz – Birkenau – mówił Jeffrey Cymbler.

Żydzi z Będzina i Sosnowca przybyli tam sześcioma różnymi pociągami. Czekali na nich esesmani i doktor Josef Mengele. Spośród 6 tys. Żydów wysłanych z Będzina do Birkenau przyjęto 601 mężczyzn oraz 670 kobiet. 4729 będzińskich Żydów, w tym niemowlęta i dzieci wysłano natychmiast do komór gazowych, a potem byli kremowani w piecach Auschwitz. Spośród dwóch tysięcy Żydów wysłanych z Sosnowca 396 mężczyzn zostało przyjętych do Birkenau oraz 470 kobiet. 1134 sosnowieckich Żydów, w tym wszystkie niemowlęta i dzieci, zostało wysłanych do komór gazowych.

- Wśród zamordowanych tego dnia byli także członkowie mojej rodziny. Po zagazowaniu tych 5863 Żydów zbadano ich ciała pod kątem obecności złotych zębów, które zostały im wyrwane, a następnie ich zwłoki zostały umieszczone w piecach I poddane w kremacji. Każdy z tych Żydów został zamordowany z jednego, jedynego powodu. Byli Żydami. Byli to sąsiedzi twoich rodziców, dziadków. Moja rodzina mieszkała w Będzinie co najmniej od XVIII wieku. Moja rodzina mieszkała przy ul. Grobla i Zawale. Są pochowani na cmentarzach żydowskich na wzgórzu obok zamku w Będzinie oraz w Czeladzi. Pochowano ich także na cmentarzach przy ul. Zawale i Sieleckiej. Niestety tych cmentarzy już nie ma – podkreślił Jeffrey Cymbler.

Jak dodał, kiedy w 1943 roku Żydzi w Będzinie zerwali się do walki z Niemcami, podobnie jak rok później powstańcy warszawscy, zostali sami. Cała reszta stała z boku. Walczyli samotnie.

- Musimy nauczyć się dzięki takiej właśnie historii, by nie stać z boku. Dziś widzimy, jak łącząc siły możemy być silniejsi. Polska poprowadziła w imieniu Ukrainy szarżę nie tylko o mobilizację w walce ze złem, ale sami dali przykład otwierając swoje domy i serca milionom osób. Musimy pamiętać, co wydarzyło się tutaj 79 lat temu. I musimy pamiętać, co wydarzyło się w Warszawie 78 lat temu. Niech wspomnienia tych wszystkich, którzy walczyli ze złem zostaną zapamiętane. Nigdy ich nie zapomnijmy – apelował Jeffrey Cymbler.

Marsz pamięci w 79. rocznicę rozpoczęcia likwidacji getta żydowskiego w Będzinie 

Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Będzin. Upamiętnili społeczność żydowską w 79. rocznicę likw...

Walizki na peronie. Ludzie robili zdjęcia przez szyby pociągów

W drodze powrotnej z placu Bohaterów Getta wszyscy zatrzymali się pod domem, gdzie bohatersko walczyli z Niemcami wspomniani Frumka Płotnicka, Herszel Szpryngier, Baruch Gaftek i ich towarzysze.

- Ta grupa broniła się w tej piwnicy. Nie chciała dać się pojmać Niemcom. Mieli jakiś jeden pistolet, kilka granatów. Przy uzbrojonych żołnierzach nie mieli szans. Zostali ostatecznie wywleczeni do stodoły, która tutaj kiedyś stała. I tam zginęli taką śmiercią jak polscy oficerowie w Katyniu, od strzału w tył głowy – mówił Adam Szydłowski.

Ciekawym elementem poniedziałkowych uroczystości była także specjalna instalacja na peronie dworca kolejowego Będzin Miasto. Na peronie w kierunku Katowic stanęły m.in. walizki, dziecięce wózki, futerał na skrzypce, piłka. Przedmioty te symbolizowały przymusową wywózkę członków społeczności żydowskiej do obozów zagłady. Pomysł okazał się trafiony. Ciekawił i intrygował podróżnych, którzy robili zdjęcia zza szyb przejeżdżających pociągów. Inni, którzy zjawili się na dworcu po prostu pytali, dlaczego tutaj znalazły się te wszystkie rzeczy.

- I o to właśnie chodziło. By tą jakże prawdziwą, ale czasem już zapomnianą historią zaciekawić. Pokazać, jak tragiczne były losy mieszkańców Będzina i Zagłębia – podkreślił Adam Szydłowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto