Będzin. Nie będzie centrum przesiadkowego. Dlaczego? Co teraz z terenem przy ulicy Sportowej?

Pod koniec kwietnia 2022 roku miasto oficjalnie poinformowało o budowie pierwszego centrum przesiadkowego w Będzinie. Miało powstać w rejonie szkoły muzycznej oraz stadionu sportowego i OSiR-u w rejonie ulicy Sportowej. Przez wiele miesięcy nie udawało się jednak rozstrzygnąć przetargu na tę inwestycję, a do tego koncepcja ulokowania nowego miejsca przesiadek oraz stacjonowania autobusów w tym miejscu spotkała się także z protestami mieszkańców. W internecie pojawiła się petycja przeciwko takiej lokalizacji centrum przesiadkowego, szerszych konsultacji społecznych w tym temacie domagało się także m.in. stowarzyszenie Ziemia Będzińska.

Inwestycja stała nie nieopłacalna

Dziś wiadomo już, że nowego centrum przesiadkowego nie będzie.

- W najbliższych latach inwestycja nie będzie realizowana. Wzrost cen spowodowany inflacją sprawił, że oczekiwany zysk finansowy, który miało przynieść to przedsięwzięcie zostałby skonsumowany przez zwiększone nakłady finansowe na pokrycie inwestycji. Na tę chwilę przedsięwzięcie to stało się zupełnie nieopłacalne – tłumaczy Kinga Wesołowska-Bodzek z Urzędu Miejskiego w Będzinie.

- Jeśli w perspektywie czasu pojawi się ponownie jakaś możliwość pozyskania dużego dofinansowania, to będziemy rozważać zasadność tego przedsięwzięcia wspólnie z mieszkańcami. Może w przyszłości pomysł ten zyska więcej zwolenników. Nasze otoczenie cały czas się zmienia, przez co zmieniają się nasze potrzeby – dodaje.

Wstępnie koszt inwestycji oszacowany został na około 5,3 mln zł. Znaczna część (5 mln zł) to miało być dofinansowanie z Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych. Będzin miał dołożyć niespełna 300 tys. zł. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna, bowiem wszystko wokół drożało w ostatnich miesiącach w zastraszającym tempie. I materiały budowlane, i koszty wykonania inwestycji budowlanych.

Przeprowadzone zostały dwa postępowania przetargowe – w kwietniu i w czerwcu 2022 roku. W pierwszym przypadku zgłosiło się dwóch wykonawców z cenami na poziomie 20 mln zł i 28 mln zł. Z uwagi na wysokość zaoferowanych cen postępowanie zostało unieważnione. W kolejnym postępowaniu wpłynęła tylko jedna oferta, z ceną 23 mln zł.

- To postępowanie również zostało unieważnione z uwagi na koszty inwestycji, które czterokrotnie odbiegały od szacowanej wartości zamówienia. Teren, na którym miało powstać centrum przesiadkowe, pozostanie nadal w takiej formie zagospodarowania, jak obecnie – mówi Kinga Wesołowska-Bodzek.

Co miało powstać w Będzinie?

Centrum przesiadkowe miało mieć poczekalnię dla podróżnych, ogólnodostępną toaletę oraz pomieszczenia socjalne dla kierowców, system informacji o trasach i rozkładach jazdy autobusów. Według założeń miały tam stać 24 autobusy. Miał też powstać parking dla 90 samochodów osobowych.

- Oprócz peronów do wsiadania i wysiadania miały też powstać zatoki Kiss&Ride, biletomaty, stanowiska dla taksówek, miejsca do ładowania samochodów osobowych i autobusów, parking dla rowerów i motorowerów oraz motocykli. Całość miała uzupełnić ścieżka rowerowa oraz skwer.

Centrum przesiadkowe miało obsługiwać komunikację publiczną ZTM jak również dalekobieżne połączenia autobusowe. Autobusy miało stąd dojeżdżać do gmin: Bobrowniki, Bytom, Chorzów, Czeladź, Dąbrowa Górnicza, Katowice, Mierzęcice, Ożarowice, Piekary Śląskie, Psary, Siemianowice Śląskie, Siewierz, Sławków, Sosnowiec, Wojkowice. Na razie wszystko zostanie jednak po staremu.