Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będzin-Łagisza: Życie w cieniu elektrowni [ZDJĘCIA]

Maciej Schmottermeyer
Elektrownia Łagisza na stałe wkomponowała się w zagłębiowski krajobraz. W przyszłym roku minie pół wieku, od kiedy została uruchomiona
Elektrownia Łagisza na stałe wkomponowała się w zagłębiowski krajobraz. W przyszłym roku minie pół wieku, od kiedy została uruchomiona P. Sobierajski
W będzińskiej dzielnicy Łagisza widać, że czas się tu zatrzymał, a życie płynie swoim rytmem - pisze Maciej Schmottermeyer

Jedna ulica, przez którą przejeżdża dużo samochodów osobowych, i ciężarówek. Wiele budynków, które albo są opuszczone, albo lada chwila całkiem się rozsypią. Do tego wielka, dymiąca i denerwująca dźwiękiem pracy elektrownia, która dopełnia swoją obecnością ten wyjątkowy krajobraz. Brzmi jak opis miejsca, z którym spotkamy się tylko w książkach? Może tak, ale tutaj mowa o będzińskiej dzielnicy Łagisza.

Ulicą Pokoju w stronę innego świata

Idę od targowiska miejskiego w stronę Łagiszy. Po drodze z każdą minutą coraz mniej ludzi i aut. W końcu w oddali dostrzegam zarys małego mostu, zapewne kolejowego. Gdy zbliżam się do niego na kilka metrów, ogarniają mnie wątpliwości: przejść czy nie? A idę, może się nie zawali... Po drugiej stronie sporadycznie pojawiają się budynki. Większość to zakłady usługowe, a po prawej zamknięta brama do stacji LPG. Do tej pory, oprócz przejeżdżających z dużą prędkością samochodów, minął mnie jeden rowerzysta. Odważny z niego człowiek, bo ja idąc chodnikiem co chwilę mam wrażenie, że zdmuchnie mnie pędząca ciężarówka, a on jak gdyby nigdy nic spokojnie jedzie poboczem...

Trzeba zaprzyjaźnić się szybko z elektrownią

No i w końcu przed oczami pojawia się w całej okazałości elektrownia. Pewnie potrzebna, bo bez niej trzeba byłoby siedzieć wieczorami przy świecach, ale czy musi być przy samej ulicy? Po dłuższej wędrówce spotykam spacerującą z wózkiem kobietę. Zagaduję ją o życie w Łagiszy i słyszę: - Wioska odcięta od świata. Po tak dobitnej deklaracji dopytuję o szczegóły: - Tabuny autobusów przejeżdżają i jeśli człowiek nie zdąży, to później musi czekać dobre kilkanaście minut na kolejny. W dodatku jest bardzo mało koszów na śmieci - dodaje pani Małgorzata. Twierdzi, że nic się tu nie dzieje, a miasto powinno stworzyć więcej miejsc, w których można odpocząć oraz nacieszyć oczy widokiem zieleni.

Na ul. Niepodległości spotykam Janinę Gwiazdę, wracającą z zakupów. - Podoba mi się tutaj. Zrobili nową kanalizację, położyli też nową drogę, więc czego więcej wymagać - opowiada kobieta, która mieszka tu ponad 30 lat.- Zdecydowanie największym minusem Łagiszy jest elektrownia. Pracuję w jej pobliżu I dźwięk jaki stamtąd dochodzi jest bardzo nieprzyjemny. A budynek psuje krajobraz, któremu i tak zdecydowanie brakuje zieleni - mówi z kolei pani Lidia.

Czekają na zmiany, coś musi się tutaj dziać

W pobliżu sklepu spożywczego natknąłem się na Małgorzatę Łojan, która przeglądała oferty na słupie oświetlającym ulicę. - Mieszkam tutaj od 1992 r. Jak widać dzielnica jest trochę obskurna. Nie ma miejsc, gdzie można obejrzeć wystawy czy spędzić kulturalnie wolną chwilę. Od czasu do czasu są pikniki na stadionie, ale poza tym nic szczególnego się nie dzieje - tłumaczy. - Co prawda mieszkam w Sarnowie, ale wracam tędy z pracy. Gdy chcę spędzić sobotę z mężem i dzieckiem to nie mam się dokąd wybrać, bo w Łagiszy są tylko restauracje z piwem, co nie każdemu musi odpowiadać. Żeby chociaż był jakiś basen - rozmarzyła się Elwira Pluta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto