Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będzin: Hanna Parysiewicz - Złe decyzje pięknej aktorki z Łagiszy

Grażyna Kuźnik
Hanna Parysiewicz jako malarka w jednej ze scen komedii (1934 r.)
Hanna Parysiewicz jako malarka w jednej ze scen komedii (1934 r.) Narodowe Archiwum Cyfrowe
W tym roku mija 45 lat od śmierci Hanny Parysiewicz, zapomnianej, przedwojennej aktorki rodem z Będzina.

Dzisiaj w rodzinnej miejscowości nikt o niej nie pamięta. Ale kiedyś dziewczyny z Będzina zazdrościły jej urody i kariery. Hanka z Łagiszy grała w filmach i teatrach, pisały o niej gazety, była sławna. Szybko jednak zaczęły dochodzić i gorsze wieści. Żyła ze sławnym muzykiem bez ślubu, grała w skandalicznych sztukach, gdzie na scenie pokazuje się nagi mężczyzna. I co najgorsze, w czasie wojny zatrudniła się w niemieckim teatrzyku. I Łagisza zapomniała, że w 1907 roku urodziła się tutaj Hanna Parysiewicz, jedna z ciekawszych polskich aktorek.

Miała swój charakterek. Ale była przepiękna, jak wspominał jej kolega z teatru Witold Sadowy. Kiedy zagrała w słynnym filmie "Kobiety nad przepaścią", w tygodnikach ilustrowanych wciąż pojawiały się jej fotografie. Film powstał w 1938 roku na zlecenie Polskiego Komitetu Walki z Handlem Kobietami i Dziećmi. Hanna nie zagrała jednak ofiary zmuszanej do nierządu, ale właścicielkę domu publicznego. Nie miała słodkiej urody; była wysoka, bardzo zgrabna, ciemnowłosa.

Niewiele wiadomo o jej rodzinie. Łagisza w 1907 roku jest właściwie wsią, ale z rosnącym przemysłem w tle. Działa tu kopalnia "Antoni",do pracy ściągają ludzie z całego zaboru rosyjskiego. Może Hanna jest córką jednego z urzędników? Może oświeconego robotnika, który chce kształcić córkę? Kopalnię zamknięto w 1926 roku. Hanna była już wtedy zdolną studentką szkoły teatralnej w Krakowie, ma swoje życie.

Debiutuje w stolicy, w Teatrze Polskim w sztuce "Tamten" Gabrieli Zapolskiej. Potem jeździ z objazdowym zespołem.Zdobywa szlify i gra w teatrach warszawskich: Ateneum, Nowym, Powszechnym, Małym i Kameralnym. Współpracuje z ambitnym Instytutem Reduty. Tam pewnie poznaje kompozytora Jana Adama Maklakiewicza, wuja sławnego po wojnie aktora. Brat muzyka jest scenografem Reduty, a on pisze muzykę. Staje sią miłością życia Hanny.

O romansie aktorki i poważnego profesora Konserwatorium Muzycznego w Warszawie, w dodatku autora dzieł religijnych, robi się głośno. Muzyk jest żonaty, ma córkę. Zakochany w Hannie, pisze nagle piosenki o miłości, jak "Siedem czerwonych róż". I odnosi sukces, to są przeboje. Żona nie toleruje jego podwójnego życia, odchodzi. Jan i Hanna przeżyją ze sobą wiele lat, ale nigdy się nie pobiorą.

W 1934 roku kolejny skandal. Hanna gra w sztuce znanej feministki Marii Morozowicz-Szczepkowskiej pod tytułem "Typ A". Publiczność jest w szoku; Hanna jest tam artystką, która maluje nagiego mężczyznę i robi śmiałe uwagi. Tego jeszcze na scenie nie było. Nawet Antoni Słonimski jest oburzony i pisze w recenzji:"Wszystko jest w tej sztuce rodzaju żeńskiego, podnosi się ta kurtyna i rozpoczyna się ta akcja tej komedii. Brakuje tylko sensu, bo sens jest rodzaju męskiego." A Parysiewicz dogryza, że w swojej roli "okazała duży wzrost".

Aktorka potrafi śmiać się sama z siebie. Jej przyjaciel Witold Słodowy wspomina, że Hanna: "Była najsłodszą wariatką w teatrze. Zaśmiewaliśmy się do łez, bo Hanka była szalenie dowcipna i miała ogromne poczucie humoru." Nadchodzą jednak ponure czasy, wojna. Aktorka, nie wiadomo dlaczego, podejmuje najgorszą decyzję w życiu. Gra w teatrzyku "Złoty ul" pod zarządem Niemców. Słodowy nie ukrywa: "W czasie okupacji występowała przez kilka miesięcy w warszawskim teatrze jawnym, następnie pracowała jako kelnerka, potem pracownica fizyczna w warsztacie ślusarskim." Grała dla Niemców krótko, razem z innymi sławnymi polskimi aktorami. Jedni w ten sposób zarabiają, bo muszą utrzymywać chore dziecko czy żonę, inni mają zlecenie od ruchu oporu albo wpadli w skrajną nędzę, a niektórzy grają, bo tak chcą. Hanna szybko się wycofuje, a po wojnie boryka się z zarzutami o kolaborację. Do pracy wraca dopiero w 1949 roku. Wojna wszystko zmieniła w jej życiu. Rozstaje się z ukochanym, choruje, bardzo chudnie, traci urodę. Słodowemu mówi, że kiedyś grała amantki, a teraz wiedźmy na miotle.

Ale przyjaciel ma inne zdanie. Hanna Parysiewicz umiera w 1968 roku, a on po latach pisze: "Świat o Niej zapomniał. Chcę przypomnieć tę niezwykłą postać. Świetną aktorkę i prawego, szlachetnego człowieka."

Łagiszanka i film

Hanna Parysiewicz zagrała przed wojną między innymi w takich filmach jak: "Dwanaście krzeseł" (1933), "Kobiety nad przepaścią"(1938), Po wojnie wystąpiła w filmach: "Warszawska syrena"(1956), "Trudne małżeństwo" (1961), "Jadą goście jadą" (1962), "Niekochana" (1965), "Kochajmy syrenki" (1966). Wzięła również udział w spektaklach telewizyjnych: "Pamiętnik babci" (1959), "Wilki w nocy" (1962), "Pożegnania" (1964), "Dr Jekyll i mr Hyde" (1964), "Biedermann i podpalacze" (1964), "Piąta bomba" (1965), "Dym" (1965), "Pocztówka z Buenos Aires" (1966), "Pajęczyna" (1967).

Niesamowite losy będzinian...

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto