Będzin: Dzień otwarty w zajezdni tramwajowej. Sznycla i wóz N zobaczysz w niedzielę

Tramwaj typu N z przełomu lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku oraz nazwany roboczo E1, sprowadzony z Austrii "sznycel", to jedne z atrakcji "Dnia otwartego" w będzińskiej zajezdni. Jutro od godz. 11 na wszystkich miłośników miejskiej komunikacji czeka tam bowiem dobra zabawa i wiele niespodzianek.

- Zaczniemy od tramwajowego korowodu - mówi Bogdan Rejdych, dyrektor Rejonu Komunikacyjnego 1, czyli po prostu będzińskiej zajezdni. - Wagony pojadą aż do pętli Paryż przy Urzędzie Pracy w Dąbrowie Górniczej. Chętni będą mogli dokładnie obejrzeć zarówno te składy, którymi pasażerowie jeżdżą cały czas, jak i te, które na oficjalne trasy dopiero wyjadą - podkreśla. Wśród tych ostatnich najwięcej emocji budzi "wiedeński sznycel', czyli wagon przywieziony z Austrii. Typ ma 38 lat i będzie kolejną po niemieckich "Helmutach" nowością na naszych torach.

- To pojedyncze wagony, ale o bardzo dużej pojemności . Jest w nich 118 miejsc stojących, 32 siedzące. Wagon jest długi na 19,5 metra i waży 24 tony. Pierwsze z nich powinny wyjechać na trasę pierwszego października, obecnie szkolimy motorniczych. Te tramwaje będą jeździły na trasie linii 26, docelowo osiem - opowiada Rejdych.

Dużą atrakcją, zwłaszcza dla starszych pasażerów, będzie też wiekowy "N", na korbę. - Chętni będą mogli nie tylko się przejechać wagonem, ale również, pod okiem mistrzów, poprowadzić wagon po terenie zajezdni - podkreśla Rejdych.

Zajezdnia przeszła gruntowną modernizację, co również chcą pokazać jej pracownicy. Nie zabraknie gaszenia płonącego tramwaju, prezentacji sprzętu ratowniczego i wystawy zdjęć tematycznie związanych z tym typem komunikacji. Dla najmłodszych przygotowano wiele konkursów. Organizatorzy spodziewają się mnóstwa gości. Zapowiedział się nawet mieszkaniec Gdańska, który ma tu rodzinę i chce wziąć udział w prezentacji tramwajów.