Będzińska zajezdnia autobusowa, jedna z trzech w Zagłębiu, będzie musiała jeszcze długo czekać na ponowne uruchomienie, bo Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Sosnowcu nie ma nadal funduszy na jej generalny remont. Została zamknięta w połowie listopada br., ponieważ znajdująca się tutaj stacja paliw nie spełniała wymogów, co uniemożliwiło dalszą eksploatację taboru przy ul. Promyka.
- Potrzeba aż pięciu milionów złotych, a na taki wydatek nas nie stać. Poszukujemy intensywnie funduszy zewnętrznych - mówi Marek Pikuła, prezes PKM w Sosnowcu.
Wszystkie autobusy (70 sztuk), które tutaj kończyły i rozpoczynały kursy zostały przeniesione do pozostałych dwóch zajezdni w Dąbrowie Górniczej i Sosnowcu Zagórzu. Zajezdnia nie stoi jednak zamknięta. - Wykonujemy tutaj niezbędne remonty i naprawy autobusów, co przy normalnym ruchu byłoby znacznie utrudnione - podkreśla Pikuła. Brak zajezdni w Będzinie to kłopot dla kierowców, którzy muszą dużo wcześniej dotrzeć do pracy. Pasażerów drażnią puste autobusy jeżdżące z pozostałych zajezdni do Będzina.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?