Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Animowane światy

Jarosław Adamski
Marek Przybylski wciąż odkrywa nowe możliwości oprogramowania.
Marek Przybylski wciąż odkrywa nowe możliwości oprogramowania.
Najnowsze produkcje filmowe nie mogą się obejść bez animacji komputerowych. Dokładnie takich, jakie tworzy mieszkaniec Będzina, Marek Przybylski. Marek Przybylski swoich zainteresowań nie zawęża wyłącznie do animacji, ...

Najnowsze produkcje filmowe nie mogą się obejść bez animacji komputerowych. Dokładnie takich, jakie tworzy mieszkaniec Będzina, Marek Przybylski. Marek Przybylski swoich zainteresowań nie zawęża wyłącznie do animacji, tworząc przy okazji grafikę 3D, słowniki do nauki języków obcych oraz muzykę z wykorzystaniem komputera. Osiągnięcie obecnego poziomu zajęło mu kilka lat codziennych ćwiczeń z najróżniejszymi programami.

Język jest najważniejszy

Chodzi oczywiście o język programowania, bez którego trudno stworzyć własne ruchome postacie, czy najprostszą grę.

- Początki moich fascynacji wiążą się z komputerem typu C-64. Jak tylko go rozpakowaliśmy, byłem ciekaw w jaki sposób można go wykorzystać. Zaczęło się od przepisywania prostych programów z gazet. Później już sam eksperymentowałem. Język Basic był ciekawy, jednak w pewnym momencie zrobienie czegoś bardziej skomplikowanego przestało być w nim możliwe - mówi Marek Przybylski.

W tej chwili dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu możliwe jest tworzenie nawet najtrudniejszych symulacji, czy scen filmowych z nałożonymi na nie efektami dźwiękowymi.

Jak z Trabanta do Ferrari

Nowy komputer to jest to - mówią zwolennicy elektronicznych maszyn. Nie inaczej było z naszym bohaterem.

- Zakup Amigi pozwolił mi się przesiąść z Trabanta do Ferrari. Pojawiły się zupełnie inne możliwości. Ekran nagle nabrał nowych barw. Liczba kolorów wyświetlana przez Amigę była imponująca, było ich aż 262144 - podkreśla pan Marek.
Dzięki nowej maszynie powstały m.in. słownik języków obcych, z możliwością wprowadzania zapisu słówek, co pozwalało na ich odczytywanie i sprawdzanie własnej wiedzy.

Drugą rzeczą, jaka powstała, była gra komputerowa.

- Wykonałem postacie, stworzyłem też muzyczne tło. Tutaj zastosowałem własną metodę, dzięki której można było wyświetlać dużą liczbę animowanych obiektów, bez obciążania procesora - dodaje Marek Przybylski.

Dzięki oprogramowaniu komputery stały się niejako stołem montażowym dla tworzenia niezwykłych animacji. Efekty można podziwiać m.in. w takich filmach, jak: "Terminator III", "Władca Pierścieni", czy w powstałym kilka lat temu "Titanicu".

Nowe możliwości

Grafika i animacje nie przesłoniły jednak Markowi Przybylskiemu innych możliwości, jak choćby tworzenie muzyki.

- Po zakupieniu kolejnego komputera, tym razem PC-ta mogłem już naprawdę poszaleć. Wolny czas poświęcałem na komponowanie muzyki. Zamiast trzeszczących 8-bitowych sampli, śmiało zacząłem korzystać z dźwięku 16-i 24-bitowych. Korzystając z programu Sound Forge mogłem poprawiać dynamikę dźwięku oraz jego jakość - mówi Marek Przybylski.

Tworzona muzyka na tyle wciągała, że w zbiorach będzińskiego twórcy znajduje się obecnie około 30 utworów, skomponowanych od podstaw. Nie ma w nich linii melodycznych innych wykonawców. Na tym jednak nie koniec, program na którym powstawała muzyka miał również możliwość montażu obrazów wideo wraz z dźwiękiem.

Pojawiły się jednak kłopoty. Próby montażu z wykorzystaniem różnych efektów odbywały się w tempie ślimaka. Przyczyną były zbyt skromne możliwości komputera.

- Pokonać ten problem najprościej można było kupując kolejnego peceta. Spróbowałem jednak... oszukać program. Dzięki pewnym zmianom w pliku projektu, udało się cały proces tworzenia animacji znacznie przyspieszyć - mówi zadowolony Marek Przybylski.

Marzenia na przyszłość

- Szukałem pracy związanej z moimi zainteresowaniami. Obrabianie dźwięku, tworzenie reklam itp. Byłem nawet w jednej z wytwórni fonograficznych z próbkami mojej muzyki. Nawet im się spodobała. Cóż z tego skoro nadal nie mogę wykorzystać swojego potencjału - mówi nieco rozżalony Marek Przybylski.

W będzińskim domu powstaje w tej chwili inny projekt. Film w programie 3D Studio Max. Jednym z prekursorów animowanych w 3D filmów był Tomasz Bagiński, którego "Katedra" znalazła się wśród pięciu nominowanych do Oscara dzieł.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto