Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Uciecha" - głównie dla... dla prokuratora

TOMASZ ZABOROWICZ
Póki co przed kinem spokojnie ćwiczą młodzi zwolennicy strażackiej profesji. Foto: Olgierd GÓrny
Póki co przed kinem spokojnie ćwiczą młodzi zwolennicy strażackiej profesji. Foto: Olgierd GÓrny
W związku z bardzo krytycznym protokołem Komisji Rewizyjnej RM dotyczącym sprzedaży byłego kina "Uciecha", do Prokuratury Rejonowej w Będzinie złożony został wniosek w sprawie domniemania przestępstwa.

W związku z bardzo krytycznym protokołem Komisji Rewizyjnej RM dotyczącym sprzedaży byłego kina "Uciecha", do Prokuratury Rejonowej w Będzinie złożony został wniosek w sprawie domniemania przestępstwa. Poinformował o tym w czasie ostatniej sesji Rady Miasta burmistrz Czeladzi, Marek Mrozowski. Tym samym doniósł do prokuratury niejako sam na siebie.

Budynek kina to jedna z nielicznych budowli w Czeladzi, o której można powiedzieć, że prezentuje jakąś wartość architektoniczną. Budynek został wzniesiony w latach dwudziestych ubiegłego wieku. Jako kino pełnił tę funkcję z powodzeniem przez kilkadziesiąt lat. Został przy tym wzniesiony w czynie społecznym przez mieszkańców miasta, którym służył.

W latach 80?tych budynek przestał nadawać się do wyświetlania filmów, ponieważ nie spełniał warunków technicznych. Zainstalowana w nim widownia była płaska, a balkon zawieszony nisko. Dodatkowo sposób postawienia budynku (nowoczesna jak na lata 20. konstrukcja żelbetowa) niemal uniemożliwia przebudowę wnętrza, a przynajmniej czyni ją niezwykle kosztowną.

W latach 90. pojawiły się różne pomysły na wykorzystanie budynku (m.in. miały tu być dyskoteka, biblioteka z częścią multimedialną, kino studyjne i lektur szkolnych itd.). Żaden z tych pomysłów nie doczekał się realizacji. Budynek niszczał.

Formalnie byłe kino należało do straży pożarnej, której remiza mieści się po sąsiedzku z "Uciechą". Część remizy jednak należała do miasta. Na mocy porozumienia gmina zamieniła się więc ze strażakami. Remiza została rozbudowana, a kino stało się formalnie własnością samorządu. Burmistrz Czeladzi obiecał wtedy, że kino nie zostanie sprzedane i pozostanie majątkiem gminy.

Umowy tej nie dotrzymał potem burmistrz Kazimierz Jakóbczyk. Przetarg i transakcja doszły do skutku tuż przed zakończeniem jego kadencji.
Ostateczną umowę notarialną zmuszone już były zawrzeć nowe władze miasta z burmistrzem Mrozowskim na czele (choć formalnie podpisał się pod dokumentami zastępca burmistrza).

Tę właśnie decyzję o sprzedaży podważają radni z Komisji Rewizyjnej. Uważają, że miasto poniosło w związku z transakcją i rozbudową siedziby straży straty w wysokości 756.000 zł. Komisja wydała w tej sprawie krytyczny raport. Reakcją na niego było właśnie wysłanie zawiadomienia do prokuratury przez burmistrza Mrozowskiego.

- Obecna ekipa nie miała możliwości zablokowania transakcji zapoczątkowanej przez poprzedniego burmistrza - mówi Marek Mrozowski. - Zresztą została ona przeprowadzona zgodnie z prawem i ustawami. Były burmistrz nie dotrzymał tylko niepisanej obietnicy o zaniechaniu sprzedania budynku wzniesionego wysiłkiem mieszkańców, ale to nie jest przestępstwo. Mogę powiedzieć, że ja bym tego budynku nie sprzedał, ale prawdą jest, że nie znalazłbym też w budżecie pieniędzy na jego remont.

Nowi właściciele (dwóch przedsiębiorców) planują po remoncie urządzić w budynku byłego kina restaurację, być może nawet ekskluzywny lokal ze scenką kabretową. Wszystko to jednak pozostaje w sferze planów, być może nawet bardzo odległych. Na razie kino stoi. Nie jest wykorzystane. Toczy się o nie za to spór między radnymi a burmistrzem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Uciecha" - głównie dla... dla prokuratora - Będzin Nasze Miasto

Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto