Prawie setka dzieciaków zmagała się na macie

Już po raz czwarty odbył się Turniej Mikołajkowy w judo. Impreza zorganizowana w hali sportowej w Łagiszy przyciągnęła 97 zawodników i zawodniczek. Wszystkich judoków podzielono na grupy wiekowe oraz kategorie wagowe. Jak przystało na prawdziwe zmagania wszystko musiało się odbywać zgodnie z regulaminem.

Już od 7.30 zawodnicy byli ważeni a później losowali przeciwników. Zawody otwarto o godzinie 10. Jako pierwsze stoczono walki indywidualne. Dopiero później rozegrano zawody drużynowe. Najlepszym zespołem okazała się drużyna MOSiR Mysłowice wyprzedzając UKS Jastrzębie. Zawodnicy będzińskiego MOS-u uplasowali się na trzeciej pozycji.

- Jestem zadowolona z wyników zawodów indywidualnych trochę gorzej poszło w turnieju drużynowym (3 miejsce), ale myślę że za rok pójdzie lepiej, tym bardziej że przegraliśmy wejście do finału tylko pięcioma małymi punktami - mówi Jolanta Kornacka trenerka będzińskich judoków.

Jak co roku, na turniej zaproszona została gwiazda judo. Tym razem była to Anna Żemła Krajewska. Razem z nią w będzińskiej hali zagościły także Beata Maksymow-Wendt oraz Ewa Furgał Hoinkis. Na każdym turnieju gość honorowy ma prawo wybrać najlepszego zawodnika turnieju. Tym razem został nim Piotr Szałajski zawodnik MOS-u Będzin. Jego trenerka uważa, że taki talent do judo bardzo rzadko się zdarza.

- Piotr ćwiczy półtora roku a jego postępy szkoleniowe są zaskakujące, sprawność fizyczna fenomenalna - on po prostu potrafi ze swoim ciałem zrobić wszystko. Poza tym bardzo kulturalny, przemiły człowiek, bardzo lubiany przez kolegów i koleżanki po prostu wzór sportowca - podkreśla Kornacka.

Po zawodach gwiazdy judo chętnie rozmawiały z młodymi adeptami sztuki walki a każdy z nich otrzymał dyplom podpisany przez czołowe zawodniczki polskiego judo. Dzięki sponsorom na zakończenie każdy z zawodników dostał paczkę mikołajową i zaproszenie na grila.