Protest rozpoczął się w czwartkowy poranek przed biurem poselskim wybranego w 2019 z Katowic premiera Mateusza Morawieckiego. Około dwustu związkowców z Wolnego Związku Zawodowego Sierpień 80 zebrało się przy ulicy Warszawskiej, aby zaprotestować przeciwko polityce energetycznej rządu. Padły ostre słowa o "realizowaniu polityki Putina" i "niszczeniu polskiego górnictwa". Rządowi zarzucono zaniechania w zakresie polityki energetycznej. Związkowcy retorycznie pytali co robi rząd, wskazując jednocześnie na ich zdaniem brak należytych inwestycji w sektor górniczy powodowany biernością oraz zgodą władz na politykę antywęglową i Europejski Zielony Ład.
Protestujący związkowcy nie szczędzili krytyki pod adresem premiera Morawieckiego. Padły głosy podkreślające, że jako poseł wybrany z Katowic, Mateusz Morawiecki powinien pamiętać o śląskich górnikach. Była też mowa o tym, że premier musi się wreszcie określić i podjąć działania mające na celu uporządkowanie rynku węglowego w Polsce.
Do dnia dzisiejszego, pomimo że premier od roku jest informowany, że staniemy, że Polska będzie w kryzysie energetycznym, ten sam premier nie zrobił nic. Ten sam premier jedyny pomysł jaki miał to ściągnął węgiel kolumbijski. I wiecie co jest najlepsze? Dzisiaj polskie elektrownie dostają tonę miału z polskich kopalń za kwotę 200 złotych, a pan premier zamiast inwestować w polskie kopalnie, zamiast rozwijać polskie górnictwo postanowił, że ściągnie kolumbijski węgiel. No i ściągnął! Za kwotę 2400 - mówił do zebranych Rafał Jedwabny, lider WZZ Sierpień 80 w Polskiej Grupie Górniczej.
Związkowcy wskazywali również na konieczność podjęcia szybkich i radykalnych działań uniemożliwiających dalsze spekulacje na rynku paliw. Ostrzegano, że i tak bardzo wysokie już w tej chwili ceny węgla, z końcem sezonu letniego mogą wzrosnąć jeszcze bardziej, jeśli spekulanci dalej będą mogli manipulować rynkiem w takim stopniu jak teraz. Warto zauważyć, że podobne podpowiedzi dla rządu w tym temacie postulował niedawno Śląski Związek Gmin i Powiatów.
Nie może dłużej być tak, że my górnicy produkujemy węgiel za 900 złotych, a spekulanci sprzedają ten węgiel innym po trzy, trzy i pół tysiąca złotych. Jeżeli rząd nie zacznie podejmować decyzji to węgiel na jesieni nie będzie kosztował trzy tysiące złotych, ale pięć, sześć tysięcy złotych. Tego nie przeżyje żadna rodzina - ostrzegał lider związku Bogusław Ziętek.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?