Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zapłacą górnikom za spokój

Michał Wroński
Fot. Polska Dziennik Zachodni
Ile warte jest górnicze "nie" dla strajku generalnego? Być może 57,3 miliona złotych. O tyle bowiem zarząd Kompanii Węglowej zwiększy tegoroczny fundusz płacowy spółki. Oznacza to, że średnio każdy z zatrudnionych w koncernie pracowników przed końcem roku otrzyma na konto dodatkowo ponad 900 złotych.

Decyzję o podwyżkach zarząd Kompanii podjął wczoraj - dzień po fiasku prowadzonych ze związkowcami rozmów i na dzień przed zaplanowanym w kopalniach referendum strajkowym.

- To przypadkowa zbieżność. Te podwyżki były zapisane w planie techniczno-finansowym spółki - przekonuje Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej. Związkowcy nie wierzą jednak w przypadek. Dominik Kolorz, szef górniczej Solidarności, mówi wprost: władze Kompanii oferują "judaszowe srebrniki".

- Poczynania zarządu zaczynają przypominać działania z czasów zamierzchłej komuny - dodaje Kolorz.

Prócz obietnicy podwyżek górnicy otrzymali też wczoraj przypomnienie, że, zdaniem wynajętych przez Kompanię prawników - ewentualny strajk będzie nielegalny i może "rodzić konsekwencje prawne wobec jego organizatorów i uczestników".

- Nie chce mi się nawet tego komentować. O legalności strajku może decydować tylko sąd - zżyma się Kolorz.

Skąd KW weźmie pieniądze na wypłatę podwyżek? Cały jej ubiegłoroczny zysk wyniósł 25 milionów złotych, a po pierwszych sześciu miesiącach tego roku spółka była na minusie. Przedstawiciele koncernu zapewniają, że wszystko jest pod kontrolą i pod koniec roku firma wypracuje zyski.

Po 900 zł dla górnika

Jutro w kopalniach Kompanii Węglowej odbędzie się referendum strajkowe. Górnicy zadecydują, czy fiasko rozmów między związkami (żądały gwarancji płac i zatrudnienia na poziomie z 2009 roku, a także utrzymania w strukturach spółki wszystkich zakładów), a zarządem spółki to wystarczający powód do rozpoczęcia protestu. Wyniki głosowania poznamy w piątek.

Tymczasem wczoraj zarząd koncernu podjął decyzję o zwiększeniu tegorocznego funduszu płac. Na pensje dla górników zostanie przeznaczone dodatkowe 57,3 miliona złotych! Przedstawiciele spółki nie chcieli jeszcze zdradzić, wedle jakiego klucza zostaną one rozdzielone, ale biorąc pod uwagę, że spółka zatrudnia obecnie 62 tysiące pracowników można wyliczyć, iż średnio otrzymają oni po ok. 900 złotych brutto.

Czy obiecane wczoraj podwyżki zniechęcą górników do wzięcia udziału w referendum strajkowym? Wątpi w to Dominik Kolorz, szef górniczej "Solidarności", jednego z jedenastu związków, jakie od wiosny prowadzą spór zbiorowy z Kompanią Węglową.

- Górnicy są mądrzejsi od zarządu, a te judaszowe srebrniki nie załatwiają problemu wynagrodzeń w spółce. To są pieniądze "na teraz", Kompania dalej natomiast niczego nie oferuje na przyszłość - komentuje Kolorz.

Zdziwienie może budzić nie tylko sam termin i okoliczności podjęcia decyzji o przekazaniu dodatkowych pieniędzy na fundusz płacowy, ale też sam fakt zdecydowania się na taki krok. Wielu pyta, skąd KW weźmie pieniądze na wypłatę podwyżek dla górników, skoro cały jej ubiegłoroczny zysk wyniósł 25 milionów złotych, a po pierwszych sześciu miesiącach tego roku spółka była na minusie. Szczegółów nie chciała ujawniać, ale obserwatorzy branży górniczej szacowali wysokość strat nawet na dwieście milionów złotych!

- W kontekście takiej sytuacji decyzja Kompanii to krok w złą stronę. Jeśli raz zechce kupić swoje spokój, to za każdym kolejnym razem będzie musiała robić to samo. Nie zgadzam się na kolejne dotacje dla tej spółki z publicznych pieniędzy - grzmi prof. Andrzej Barczak z katowickiej Akademii Ekonomicznej.

Rzecznik Kompanii Węglowej, Zbigniew Madej przekonuje, iż spółkę stać na podwyżki. Zapewnia, iż pod koniec roku koncern będzie miał kilka milionów złotych zysku.
- Poza tym ta podwyżka była zapisana w tegorocznym planie techniczno-ekonomicznym. Uznaliśmy, że trzeba dać załodze, co jej się należy - mówi Madej.

Kiedy pieniądze trafią na konta górników? Tego jeszcze nie wiadomo. Już wczoraj natomiast do kopalń trafiła odezwa władz Kompanii, w której zapewniają, iż nowa strategia spółki nie grozi górnikom utratą miejsc pracy i apelują do nich o "odpowiedzialność i troskę o dalsze losy spółki". Równocześnie szefostwo koncernu przypomina pracownikom, iż ewentualny strajk w kopalniach będzie nielegalny, a jego uczestnicy mogą ponieść konsekwencje prawne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto