Pożar szybko się rozprzestrzeniał, a pomagał w tym wiatr. Odpady znajdowały się przy budynku firmy utylizującej odpady "Bracia Strach" (wcześniej mieściła się tam firma Eko-utyl).
Na miejscu 15 zastępów gaśniczych straży pożarnej gasiło pożar. Akcja zakończyła się dopiero następnego dnia około godziny 7.30 rano.
- Sytuacja została szybko opanowana i nic nikomu się nie stało, jednak częściowo spaliła się hala należąca do firmy. Prawdopodobnie będzie musiała zostać rozebrana - relacjonował Stanisław Sysakiewicz, rzecznik Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Będzinie. Strażacy prawie godzinę walczyli z duzym ogniem. Firma braci Strach zajmuje się wywozem odpadów i ich utylizacją z terenu Zagłębia Dąbrowskiego, a także Częstochowy.
Jednak gdy w Żychcicach mieścił się Eko-utyl, pożary w tym miejscu były normą.
- Jestem mieszkanką pobliskiej Siemonii i doskonale pamiętam, jak pracownicy firmy Eko-utyl celowo podpalali śmieci, które składowali. Zamiast utylizować je systematycznie. Dwa razy w roku wybuchały tu ogromne pożary - twierdzi pani Halina (nazwisko do wiadomości redakcji).
Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej historii tego miejsca. Zarówno strażacy jak i policja potwierdzają fakt częstych pożarów na terenie zakładu. Ostatni miał miejsce w 2008 roku.
- Rzeczywiście był taki moment, że zaczęliśmy badać tę sprawę. Podejrzewaliśmy wówczas właścicieli, że celowo podpalają składowiska odpadów - mówi Eugeniusz Kubień, naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzanie Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Będzinie. Zakład odzysku odpadów jednak upadł. Od grudnia 2010 roku na tym terenie działalność prowadzi nowy podmiot. Firma "Braci Strach".
- Stosowne pozwolenia firma otrzymała on od nas w lipcu 2011r. Od tego czasu regularnie prowadzimy tam oględziny, które wykazują, że nowy właściciel ogrodził zakład i systematycznie porządkuje teren magazynowania odpadów - zapewnia Krzysztof Kozieł, rzecznik Starostwa Powiatowego. - Aktualnie nie ma zastrzeżeń odnośnie sposobu realizacji przez niego wymogów określonych w wydanym przez nas pozwoleniu - dodaje rzecznik.
Kilkukrotnie próbowaliśmy się dodzwonić do dyrektora zakładu, jednak nie zastaliśmy go w firmie. Nie zdecdyował się z nami porozmawiać także pracownik z siedziby firmy w Żychcicach.
Jak pozbywać się odpadów?
Wysuszone śmieci są spalane bez dostępu powietrza w celu otrzymania takich przydatnych substancji jak tlenek węgla, metan, wodór, oleje mineralne, smoła czy węgiel drzewny. Metale ferromagnetyczne (zawierające żelazo lub nikiel) są wyciągane z taśmociągu, którym transportowane są śmieci przez silne magnesy zawieszone ponad nim. Oddziela się także szkło, aluminium i inne metale nieżelazne w procesach wykorzystujących ich różne właściwości fizyczne. Często rozdziela się materiały bazujące na różnicach w ich gęstości, czyli ciężarze właściwym. Jeden z rodzajów separatorów działa w ten sposób, że sproszkowane śmieci spadają na taśmociąg poruszający się pod górę; materiał o większej gęstości opada na dół, a lżejszy wędruje do góry. Jeżeli spalamy śmieci, to metale i szkło topią się i opadają, jako najcięższe, na samo dno pieca, skąd mogą być łatwo zbierane. Szkło oddzielone ze śmieci można później posortować na kolorowe i białe. Jeśli chodzi o metale, to odzyskuje się głównie żelazo i aluminium.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?