- Nikt nam nie wyjaśnia, co się dzieje - mówi Mariola Kozieł, mieszkanka Żychcic. - Sama w końcu zaniosłam butelkę brudnej wody z kranu do sanepidu w Dąbrowie Górniczej. Ale okazuje się, że przyniesionej przez kogoś wody nie badają. Pracownicy sanepidu osobiście muszą przyjechać i pobrać próbki na miejscu, na co jednak trzeba poczekać. Ale obiad trzeba przecież gotować codziennie. Z lękiem, czy ta woda nas nie truje?
Mieszkańcy skarżą się, że gmina nie interesuje się problemem stanu wody w Żychcicach, chociaż żyje tu około 2 tys. osób. Są zbywani, że chodzi po prostu o stare rury, których nie da się szybko wymienić. Dlatego słyszą radę, że należy spokojnie czekać na remont, a brązowe osady nikomu nie zrobią krzywdy.
- Woda jest straszna, nawet po przegotowaniu - uważa jednak matka dwojga małych dzieci. - Nie mogę dawać jej dzieciom, kupuję zgrzewki w supermarkecie. I do tego nie wiem, do kiedy będę musiała kupować wodę w sklepie. To spory, dodatkowy wydatek.
W dąbrowskim sanepidzie przyznają, że jedna z mieszkanek Żychcic przyniosła pojemnik cieczy do badania. Sanepid uznał alarm za ważny sygnał, że z wodociągami w tej miejscowości dzieje się coś niedobrego. Przyjęto zgłoszenie interwencji.
Do gminy docierają skargi ludzi na wodę. - Niestety, to skutek dawnych zaniedbań, za które nie odpowiadam, bo pełnię swoją funkcję dopiero od tego roku - wyjaśnia Witold Kwiecień, burmistrz Wojkowic.
- Nie ma takiej opcji, że z kranów mieszkańców naszej gminy płynie szkodliwa czy trująca woda. Przyczyną brzydkiego koloru są stare, stalowe rury wodociągowe. Planujemy ich wymianę, ale to są koszty, na które trzeba być dobrze przygotowanym. Na razie zapewniam, że woda w Żychcicach jest przez gminę stale monitorowana i można ją spożywać. Ostatnie badanie sanepidu wykonano 22 sierpnia tego roku.
Zgłoś problem gminie i sanepidowi
Woda pitna powinna być bezbarwna, przezroczysta, chłodna, bezwonna, o dobrym smaku, czysta pod względem chemicznym i biologicznym. Barwa wody może być rezultatem obecności soli żelaza, wtedy ma kolor zielononiebieski. Żelaza i manganu - wtedy woda jest żółta aż do brązu. Siarka barwi wodę na niebiesko, siarkowodór - na szmaragdowo.
Kiedy w wodzie jest nadmiar substancji organicznych, to bywa żółta, pomarańczowa, rdzawa, wiśniowa, brązowa lub czarna. Plankton barwi ją na zielono. Najczęściej samo wyższe stężenie soli żelaza czy manganu nie jest groźne dla zdrowia, ale o tym muszą zadecydować dokładne badania laboratoryjne.
Karolina Kaczmarek z dąbrowskiego sanepidu
Jeżeli ktoś ma podejrzenia, że woda z jego kranu nie spełnia wymagań, bo na przykład ma brzydki kolor, jest mętna, ma nieprzyjemny zapach czy posmak, powinien zgłosić skargę do gminy, która odpowiada za dostarczenie wody mieszkańcom. Tam każdy mieszkaniec musi otrzymać informację, jakie są wyniki ostatnich badań sanitarnych wody i czy na przykład nie trwają jakieś prace przy wodociągu.
Można również zgłosić sprawę do sanepidu. Ale ta instytucja nie bada za darmo próbek wody przyniesionych ze sobą. Jeśli interwencja jest uzasadniona, wyszkoleni pracownicy pobiorą próbki na miejscu. Sanepid wykonuje także badania wody dostarczonej przez klienta. Takie badanie jest jednak odpłatne, trzeba liczyć się z kwotą w wysokości około 300 zł.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?